Hygge. Klucz do szczęścia

Czy znasz to uczucie, kiedy wchodzisz do skromnej kawiarenki, rozglądasz się – i wchłaniasz całym sobą niesamowity klimat. Widzisz ogień w kominku, miękki fotel, równie miękkie koce. Aż chce się usiąść z grzanym winem w ręku i po prostu odpocząć. Duńczycy uznaliby, że to hyggestund – chwila hygge. Nad tym, czym jest to hygge, rozmyśla Meik Wiking – pracownik Instytutu Badań nad Szczęściem. W swojej książce „Hygge. Klucz do szczęścia” stara się znaleźć odpowiedź na to, dlaczego to Duńczycy uważani są za najszczęśliwszych ludzi na świecie. To nie tylko zasługa państwa, które dba o swoich obywateli. To także umiejętność znalezienia równowagi pomiędzy pracą a życiem osobistym. W wolnym czasie to hygge zapewnia nam dobre samopoczucie. Czy więc ono jest?

Szczęście po duńsku

Na to i samemu Meikowi Wikingowi ciężko odpowiedzieć. To odpowiedni nastrój, poczucie bezpieczeństwa, atmosfera intymności i ciepła. Krok po kroku wymienia elementy, za pomocą których Duńczycy tworzą właśnie taki klimat. Łatwo się domyślić, że wśród tych elementów znajdują się świeczki, kominek, a przy okazji Wiking zapoznaje nas z ciekawymi statystykami z badań swojego Instytutu. Kto bez tej książki wiedziałby, że każdy Duńczyk spala 6 kilogramów wosku rocznie? Że połowa Duńczyków jesienią pali świeczki codziennie? To musi być hyggelig! A do tego jedzą po 8,5 kilogramów słodyczy rocznie ;) Jak komentuje Meik, nie można kupić szczęścia, ale można kupić ciasto, a to prawie to samo. „Przynajmniej nasze mózgi tak uważają” ;) W książce znajdziemy więc przepis na słodką plecioną chałkę. Do tego grzane wino i inne hyggelig potrawy (policzki wieprzowe duszone w czarnym piwie?). A może lemoniada z czarnego bzu?

Od jedzenia przechodzimy do… duńskiej mody. Minimalistycznej, ale schludnej i eleganckiej. Najbardziej hyggelig są według Meika szale – zwłaszcza te czarne. Wszystko musi być czarne. Tylko latem można pozwolić sobie na „szalone odcienie szarości”. Duńczycy odbijają sobie w stylu aranżacji wnętrz. Wyposażenie domu jest dla nich bardzo ważne. Wystarczy wspomnieć o aferze wazonowej Kahler w 2014 roku. Limitowany wazon (taki tam biały w złote paski;)) chciało kupić jednego dnia 16 tysięcy Duńczyków. I niemożność zakupu okazała się dla wielu druzgocząca. Ale nie samymi wazonami człowiek żyje.

Poczuj hygge

Meik Wiking przedstawia nam też 10 rzeczy, za sprawą których dom może stać się bardziej hyggelig. Do tego 10 niedrogich sposobów na hygge zimą i 5 na hygge latem. Z książki dowiesz się też, jak wygląda Boże Narodzenie po duńsku, jakie miejsca w Kopenhadze warto odwiedzić (niezależnie od warunków atmosferycznych! Hygge nie boi się pogody!), a nawet… jak wypleść papierowe serce, dokładnie takie, jakie w 1860 roku wyplatał Hans Christian Andersen ;). Poznasz 5 wymiarów hygge – angażując wszystkie swoje zmysły. Dowiesz się, dlaczego warto jeździć rowerem, a do tego uśmiechniesz się na widok japońskiego słowa tsundoku, bo opisuje dokładnie to, co na pewno często robisz! (namiętne kupowanie książek których się od razu nie czyta;)) U mnie takie kupki książek potrafią stać po kątach nawet cały rok lub kilka i czekają wciąż na swoją kolej…;)).

Klucz do szczęścia to książka, która nie dość, że jest o hygge, to i sama jest jak najbardziej hyggelig! Piękna okładka i piękne, przyjemne dla oka zdjęcia w środku. Choć treść niektórym może wydawać się banalna (ile można rozwodzić się nad świeczkami czy szalami?) to samo wydanie idealnie odzwierciedla to, czym jest hygge.

Hygge