Są książki, które czytasz dla akcji, i są książki, które czytasz dla słów, jakimi są napisane. Ta zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii – i bardzo dobrze! Czy chcielibyśmy bowiem kolejny miałki romans, ona spotkała jego na chodniku w strugach deszczu i on oddał jej swój parasol. Pierwsza randka, druga, piąta, zwrot akcji, zwrot zwrotu akcji… Nie, tego mamy już wiele. Tutaj główną rolę odgrywa nie fabuła, a język. I to chyba jest najlepszą zachętą do sięgnięcia po książkę Julii Szczepaniak pt. Warszawa to mój Nowy Jork,
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcejProjekt 1002 – Wojciech Kulawski
Autorze, dlaczego znowu mi to robisz. Dlaczego zostawiasz mnie W NIEDOPOWIEDZENIU, w najlepszym momencie, kiedy człowiek nie czyta, a pochłania litery, bo taki jest ciekawy, co będzie dalej! Otwarte zakończenie książki pt. Projekt 1002 pociesza jedynie o tyle, o ile będzie początkiem kolejnego tomu! A taki, mam nadzieję, że powstanie jeszcze w tym lub przyszłym roku… (nie popędzam, ale wyrażam dużą nadzieję!)
Znowu spotykamy się z podkomisarzem Mateuszem Dafnerem i z Tomaszem Wetlińskim – informatykiem w nowej roli pracownika tajnej komórki policji. Nasi bohaterowie znani z pierwszego tomu pt. Rzeźbiarz kości kontynuują śledztwo. I choć wydawałoby się, że w poprzedniej książce autor już pokazał, jak kreatywne potrafi mieć pomysły, to wcale nie zwalnia. Akcja przenosi się do Katowic i szybko dowiadujemy się, że zamieszani w zabójstwa mogą być ludzie na wyższych szczeblach, a to już mocno komplikuje dochodzenie! Czy pojawią się kolejne ofiary? Tego nie zdradzę, by nie zabierać Czytelnikowi możliwości dokładania kolejnych elementów do układanki, która pozwoli zrozumieć prawdziwe podłoże wcześniej popełnianych zbrodni…
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej
Inżynieria wnętrza. Z joginem po radość życia – Sadhguru
Książka, o której dowiedziałam się z instagrama, a jak już od dawna wiadomo (:P), na influencerskie polecajki warto jednak uważać. Tym razem nie było jednak tak źle. Choć pozycja ta pisana jest w dość specyficznym języku (pełnym odniesień do duchowości), na co niektóre osoby mogą być wyczulone. Indyjski jogin Sadhguru ma obecnie 68 lat, a do tego czasu napisał aż kilkadziesiąt książek. Jedną z nich jest właśnie książka Inżynieria wnętrza. Z joginem po radość życia wydana w 2016 roku (w 2019 roku na rynku polskim dzięki wydawnictwu Galaktyka).
Książka składa się z dwóch części. W pierwszej autor zawarł podstawowe informacje i spostrzeżenia, drogowskazy i obserwacje, na których oparł omawianą „inżynierię wnętrza”. Druga część dotyczy więc praktyki – sadhany, tego, jak wykorzystać zdobytą wiedzę w swoim codziennym życiu, aby zmierzać do dobrostanu. Oczywiście już na wstępie autor zaznacza, że tak naprawdę wszystko jest w nas. Chodzi więc o poszukiwania „odpowiedzi” u kolejnego guru. „Jeśli naprawdę chcesz poznać duchowość, niczego nie szukaj (…), to nie cel poszukiwań jest ważny – liczy się zdolność widzenia”.
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcejSubtelnie mówię „fuck”. Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie – Mark Manson
Książka ta, pod oryginalnym tytułem The subtle art of not giving a fuck, znalazła się na rynku w 2016 roku dzięki amerykańskiemu wydawnictwu Harper i bardzo szybko otrzymała tytuł bestsellera New York Times. (Być może wpływ miało też to, że książka nie liczy nawet 200 stron;- )). Trafiła też do polskich księgarni, jak i ponad 60 innych krajów. Co zatem znajdziemy w środku i czy faktycznie warto po nią sięgnąć dzisiaj, kiedy mamy dostęp do tysięcy książek psychologicznych, coachingowych, podcastów o rozwoju osobistym, audiobooków, nagrań na youtube itd.?
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcejBogaty ojciec, biedny ojciec – Robert Toru Kiyosaki
Książka wydana w 1997 roku, szybko osiągnęła pozycję bestsellera. Czy jednak na to miano zasługuje jeszcze dziś? Niektórzy uważają, że tak. Inni – że to książka przereklamowana. Autor uważa się za eksperta w dziedzinie inwestowania i szeroko pojętych finansów. Ale posiada – uwaga – 1,2 miliarda dolarów długu przy wartości netto majątku o wysokości 100 milionów dolarów. Każdy, kto przeczyta jego biografię, szybko dowie się o tym, że autor wielokrotnie podejmował się nieprzynoszących zysku biznesów i bankrutował. Sukces odniósł dopiero jako autor planszówki Cashflow i jako pisarz (łącznie napisał 19 książek). Czy w 2025 roku, czyli 28 lat odkąd na rynku pojawiła się książka Bogaty ojciec, biedny ojciec, powinniśmy brać do siebie rady Roberta Toru Kiyosakiego, który niesłusznie jest przez niektórych nazywany finansowym guru?
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej