Wiem, że nic nie wiem… o sobie. Ile książek o psychologii, neurobiologii itd. przeczytasz – i tak wciąż to będzie za mały wgląd w siebie. W końcu mimo złudzenia ciągłości własnego Ja, czy aby na pewno Ja z przeszłości jest takie samo co Ja z przyszłości? Mało tego, czy możemy być pewni, że zawsze racjonalnie i świadomie podejmujemy decyzje i ta dziś podjęta, za tydzień byłaby taka sama? Czy każdego dnia czujemy taką samą motywację do działania? Oczywiście nie – i z tego względu szukamy podręczników do rozwoju osobistego, które mają nam pomóc być „najlepszą wersją siebie”. Tymczasem najlepszym podręcznikiem do rozwoju osobistego będzie książka, która właśnie nie jest tym podręcznikiem. Za to jest książką, która pozwala ci nie tyle poznać siebie, co człowieka w ogóle. Jest książką, która uczy myślenia, delikatnie muska te leniwe i przyzwyczajone do jednej drogi neurony w mózgu, wskazując im zupełnie inne możliwości. Wy wszyscy moi ja Miłosza Brzezińskiego to lektura, przy której wyrzuty dopaminy pojawiają się jeden po drugim. Pełna ciekawostek, podawanych oczywiście w oparciu o badania naukowe, ale w bardzo przystępny sposób – dzięki czemu treść po prostu chłoniemy.
Ile razy słyszałeś o tym, że musisz wychodzić ze strefy własnego komfortu, że musisz walczyć sam ze sobą, jeśli chcesz coś osiągnąć? – ale jednocześnie nikt nie dawał sposobów na to, JAK to zrobić, aby DZIAŁAŁO. Puste hasła – wstawaj rano (ale jak, kiedy właśnie rano najprzyjemniej zakopać się w kołdrze?), nie jedz słodyczy (przecież masz silną wolę?), uprawiaj sport (jakoś przełączać kanały w tv potrafisz, a wyjść z domu nie?) – nie sprawią, że nagle staniemy się produktywni. Miłosz Brzeziński zamiast wciągać do boju silną wolę, która przecież wcale taka silna nie jest, proponuje skupić się na dostosowaniu otoczenia pod samego siebie, aby łatwiej wprowadzać zmiany, budować nowe nawyki. Choć Autor na wstępie zaznacza, że pierwsza część książki dotyczy teorii i jeśli czytelnik chce, to może ją pominąć – to muszę tutaj się stanowczo sprzeciwić: nie pomijajcie tej części! Wiedza, którą tu uzyskacie, sprawi, że wszystko ułoży się w jedną całość, że zafascynujecie się sobą i człowiekiem w ogóle! Jeśli jednak akurat leniwa część ciebie czytała wstęp i chętnie przeskoczyła te kilkadziesiąt stron do przodu…. jeszcze nic straconego – jestem przekonana, że po dotarciu do ostatniej kartki będziecie tak ciekawi siebie, że szkoda będzie odłożyć książkę – i nawet dane teoretyczne przeczytacie z chęcią.
Wy wszyscy moi ja to książka, która uczy… zrozumienia dla samego siebie. Dlaczego jednocześnie chcę i nie chcę czegoś zrobić? Czy to oznacza, że NIE WIEM, czego chcę? Bo przecież się nie rozdwoję… Teoria, że umysł nie jest jedną spójnie działającą całością, jest znana – tu Autor podaje ją w przystępny sposób, sprawiając, że stajemy się sami sobie bliżsi (paradoksalnie dzięki zrozumieniu, że nie możemy siebie samych zrozumieć;-)). Stworzony przez autora przekrój przez badania naukowe sprawi, że dowiemy się między innymi, dlaczego kłamiemy (często w dodatku niechcący – samo się powiedziało), czy intuicja ma przewagę nad myśleniem racjonalnym, dlaczego czasami udajemy głupszych, niż jesteśmy, ile czasu potrzeba, aby przezwyciężyć pokusę, i czy warto praktykować wdzięczność. Pojawi się też trochę psychologii ewolucyjnej. Nie zabraknie też walki między sercem i rozumem – tym razem przyjrzymy się jej od strony obserwatora, a nie rozdartego uczestnika;-). Poznamy test na Agenta, projekt pod kryptonimem „Anielski Ogień”, dowiemy się, czym jest wellness syndrome, a czym fenomen sprawiedliwego świata.
Będzie i o dietach, o rytmie życia i rytmie muzyki, o autowspółczuciu i o rozpamiętywaniu. Pojawi się i Facebook, i nawyki i nawyczki, medytacja (zapewne z innego punktu widzenia, niż czytelnicy interesujący się rozwojem osobistym mogliby się spodziewać), klasyczne planowanie celów tych małych i dużych, i szukanie sensu życia. I dalej mogłabym tak wymieniać i wymieniać… informacji jest tu naprawdę wiele – ale warto zauważyć, że Autor nie tylko odwołuje się do tej części mózgu czytelnika, która zawiaduje logicznym myśleniem, ale także do tej, która lubi trochę zabawy i kreatywności. Stąd też często stosowane metafory, które naprawdę uprzyjemniają lekturę i sprawiają, że o wiele szybciej i łatwiej jest przyswoić sobie pewną wiedzę.
W dalszej części książki zawarto różnego rodzaju techniki, dzięki którym powinno nam być łatwiej ulepszać swoje życie. To nieco inne podejście do rozwoju osobistego, który bazuje głównie na samodyscyplinie, produktywności i ciągłej pracy. Inne podejście nie oznacza jednak, że tutaj będziemy się lenić – droga do sukcesu jest tak samo daleka, jednak tutaj nie męczymy się tak tym wchodzeniem pod górę, bo jesteśmy do tego odpowiednio przygotowani i dobrze rozkładamy siły. Zamiast wybierać stromą ścieżkę, gdzie nie ma dla nas żadnego wsparcia, wybieramy tę, po której możemy wspinać się do góry, trzymając się łańcucha. Iść dalej trzeba, ale już widzimy, że jest łatwiej, gdy otoczenie jest odpowiednie! I to właśnie jest główne przesłanie Autora – każdy z nas jest wrażliwy na otoczenie, w jakim się znajduje, i to od otoczenia przede wszystkim zależy nasze działanie. Zamiast „próbować wytrzymać”, lepiej po prostu odpowiednio dostosować otoczenie do tego, co chcemy osiągnąć. Przykładów, jak to zrobić, Miłosz Brzeziński podaje naprawdę dużo. Z pewnością wśród wskazanych technik każdy znajdzie coś inspirującego i dzięki nim wpadnie też na własne pomysły.
Autor swoich czytelników żądnych wiedzy nie zostawia też bez możliwości dalszego jej pogłębiania, proponując jeszcze kilka dodatkowych lektur – między innymi książkę Daniela Kahnemana Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym (również polecam) czy Adama Granta Dawaj i bierz (tutaj i ja muszę zaufać Autorowi – zatem zapisuję ją na listę lektur do przeczytania w najbliższym czasie). Pojawia się i Viktor Frankl (recenzja jednej z jego książek dostępna jest tutaj, a drugiej ukaże się już wkrótce), i wiele innych autorytetów.
Wy wszyscy moi ja to książka, którą można polecić zarówno osobom interesującym się psychologią człowieka, jak i tym, dla których będzie to jedno z pierwszych zetknięć z wewnętrznym światem człowieka. Pierwsze zetknięcie…ALE ZA TO JAKIE;-).