Jak widzę TAKI tytuł – i podtytuł książki – to już wiem, że komuś tutaj marzy się bestseller. I liczy, że taki właśnie podtytuł zachęci jak najwięcej czytelników. Ale po kolei. Otóż tym razem włożyłam na moją półkę na Legimi książkę francuskiej psycholog Monique de Kermadec. Książkę, która skojarzyła mi się z recenzowaną przeze mnie wcześniej pozycją Jak mniej myśleć. Tamtą zresztą zjechałam z góry na dół, bo mnie pompowanie ego czytelników nie rusza. Nie dowiedziałam się wtedy, jak mniej myśleć, to może teraz dowiem się, jak łatwiej żyć? Tak tak, możecie się domyślić, że książka nosi tytuł właśnie Jak łatwiej żyć. A podtytuł, który już zdążyłam skrytykować, zanim go podałam? Dla zbyt inteligentnych i skomplikowanych.
Pompowanie ego?
Mam alergię na taki przekaz, bo od razu przypomina mi się o efekcie Dunninga-Krugera, czyli psychologicznym zjawisku, które polega na tym, że osoby niewykwalifikowane przeceniają swoje możliwości, osoby mało inteligentne myślą, że są bardziej inteligentne itd… Od razu mam wrażenie, że podtytuł książki sprawi, że sięgnie po nią grupa przeciwna niż ta, do której rzekomo miała być skierowana:-). Dlatego uważam, że podobnie jak w przypadku Jak mniej myśleć, i w Jak łatwiej żyć dochodzi jedynie do pompowania ego czytelników, którzy przeceniają swój poziom intelektualny. Na szczęście o tym nie wiedzą;-), więc nikomu nie dzieje się krzywda.
Wszystko prowadzi do harmonii
Zresztą, poziom intelektualny czytelników tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Celem książki jest – według samej autorki – to, aby każdy nauczył się poznawać siebie, dzięki czemu w przyszłości będzie mógł dokonywać słusznych wyborów, stawiać czoło przeszkodom na drodze do samorealizacji, a także po prostu doprowadzi do harmonii w swoim życiu.
Nazdolny i nieszczęśliwy?
Monique de Kermadec łączy wybitną inteligencję z wybitną świadomością oraz ogromną wrażliwością. Zauważa, że ludzie charakteryzujący się taką konstrukcją psychiki, są częściej nieszczęśliwi. Czują się niezrozumiani i lekceważeni, nie potrafią walczyć o swoje, nie doceniają swoich talentów. Choć wysoki potencjał intelektualny to cecha wrodzona, to każdy nadzdolny dorosły może popracować nad samooceną i wiarą w siebie. Dzięki temu zacznie lepiej wykorzystywać swoją inteligencję.
Co my wiemy o inteligencji
Choć termin nadzdolny może początkowo razić, okazuje się, że nie jest to wymysł autorki, gdyż słowo to (franc. Surdoue) jest używane w psychologii już od ponad 60 lat. De Kermadec zaznacza, że nadzdolności nie należy mylić z inteligencją mierzoną testami. W testach bowiem sprawdzany jest jedynie obszar odpowiadający za umiejętność szybkiego rozwiązywania zadań logicznych. A przecież istnieje jeszcze inteligencja poznawcza, emocjonalna, społeczna i twórcza. Autorka przybliża je wszystkie, jednak w przypadku inteligencji emocjonalnej warto wspomnieć o Danielu Golemanie, który w swojej książce Inteligencja emocjonalna przybliża temat o wiele dokładniej.
Nadzdolny i wysoko wrażliwy!
Autorka wiąże nazdolność u dorosłych z zainteresowaniem duchowością i tematami mistycznymi. A także z silnymi normami moralnymi, wyczuciem prawości i uczciwości. To też potrzeba posiadania osobistej misji, którą nadzdolni dorośli chcą w życiu realizować; jak i poszukiwanie prawdy i sensu życia. Według niej nadzdolni bardzo często są też wysoko wrażliwi (co to jest wysoka wrażliwość – wspominałam już we wcześniej recenzowanej książce Sylvii Harke Jak być silną i wysoko wrażliwą), mają hiperczułe zmysły, bardzo wysoki poziom empatii oraz często wyjątkową intuicję. Uwielbiają pracować i osiągać cele nie dla nagród materialnych, a dla samego faktu realizacji wyzwania.
Kim tak naprawdę jesteś?
Póki co brzmi to wszystko kolorowo. Nadzdolni dorośli jednak bardzo często cechują się niską pewnością siebie. To wiąże się z samokrytyką, autodewaluacją, a nawet z wyśmiewaniem samych siebie. Pojawia się syndrom oszusta, którego takie osoby nawet nie zauważają, więc nie mogą go zwalczyć. Monique de Kermadec zaznacza, że nadzdolni to bardzo często osoby cierpiące, którym ciężko się odnaleźć w rzeczywistości. Strategie przyjmowane w relacjach z innymi – unikania lub przylgnięcia – również nie przynoszą niczego dobrego. Aby pozbyć się cierpienia, nadzdolni powinni zadać sobie pytanie „Kim tak naprawdę jestem?”. Wówczas będą mogli dotrzeć do swojej prawdziwej tożsamości, znajdującej się głęboko pod maską, fałszywym ja, za którego pomocą nadzdolny chciał dostosować się do otoczenia.
Jak chronić swoje Ja?
Obawa przed ryzykiem, lęk przed porażką, strach przed upokorzeniem i odrzuceniem – to właśnie codzienne odczucia osób nadzdolnych. Dlatego zazwyczaj pozostają oni w cieniu, niezauważeni, gdyż tylko tam czują się bezpiecznie. Autorka jako psycholog zaznacza, że ważne jest nauczenie się zarządzania niepewnością. Ochrona swojego ja polega nie na samoizolacji czy zamykaniu się w sobie, ale na umiejętności życia z innymi, dawania i przyjmowania.
Wartościowe relacje bez cierpienia
Monique de Kermadec wymienia siedem podstawowych mechanizmów obronnych, które nieświadomie wykorzystują ludzie podczas kontaktów z innymi. To między innymi żart, autoafirmacja oraz antycypacja. Wszystkie te mechanizmy autorka dokładnie opisuje, dzięki czemu czytelnik sam zauważy, które z nich stosuje we własnym życiu. Na tej podstawie można zacząć pracę nad samym sobą, która ma na celu uwolnienie się od cierpienia, poczucie sensu życia. To też droga do tworzenia zdrowych i wartościowych relacji z innymi.
Książka Jak łatwiej żyć – wyjątkowa?
Książkę, którą na rynek polski wypuściło wydawnictwo JK w 2021 roku, można przeczytać z ciekawości, ale według mnie nie jest to wyjątkowa pozycja. Czytelnicy pasjonujący się psychologią będą jednak zadowoleni, mogą z tej książki dowiedzieć się paru ciekawych, wcześniej nieznanych im rzeczy.