Rzeźbiarz kości – Wojciech Kulawski

Książka Rzeźbiarz Kości

Dwie postacie – podkomisarz Mateusz Dafner i informatyk Tomasz Wetliński – których losy splatają się podczas niecodziennego śledztwa, to główni bohaterowie nowej powieści Wojciecha Kulawskiego pt. Rzeźbiarz kości. Jednemu z nich towarzyszy Daria, policjantka, drugiemu zaś – Kasia, urzędniczka o niezwykle bystrym, matematycznym umyśle. Dwie pary, liczne wątki śledztwa i równie liczne zagadki do rozwikłania. Czy Rzeźbiarz kości to wystarczająco wciągająca książka, przed którą warto spędzić parę zimowych wieczorów? Według mnie tak!

Poprzeczkę Wojciech Kulawski postawił sam sobie wysoko. Jego wcześniejsza powieść, Rok 2022 (recenzja tutaj) stanowiła nietuzinkowe połączenie kryminału z thrillerem politycznym i ghost story. Czy da się to przeskoczyć? Seria Cienie w Mroku, z podkomisarzem Mateuszem Dafnerem w roli głównej, to zupełnie inna bajka, czym Wojciech Kulawski udowadnia nie tylko posiadanie wybitnego warsztatu pisarskiego, ale przede wszystkim swoją kreatywność, która ujawnia, że w jego głowie na pewno tli się jeszcze mnóstwo pomysłów na intrygujące książki. Bo właśnie intrygująca jest nowa książka Rzeźbiarz kości, która oparta została na historycznej wiedzy, zgrabnie połączonej z fikcją literacką.

Grafika pochodzi ze strony https://wojciechkulawski.pl – wszelkie prawa w posiadaniu autora i/lub wydawnictwa.

Jaworzno. Co może dziać się w tym niewielkim śląskim mieście? Podkomisarz Dafner, wydelegowany do pracy z Krakowa, szybko przekonuje się, że całkiem sporo – już na samym początku dostaje do rozwikłania sprawę… szkieletu uformowanego w gwiazdę Dawida. Z czasem przybywa też kolejnych dziwnych szkieletów… Do czego przydadzą się tu wsparcie informatyka Wetlińskiego i matematyczny umysł urzędniczki? To już pozostawiam czytelnikom, którzy sięgną po tę książkę i za jej sprawą cofną się aż do czasów drugiej wojny światowej. To właśnie bowiem historia obozu koncentracyjnego w Jaworznie została wpleciona w główny wątek powieści. I to ona układa wszystkie klocki na właściwe miejsca…

Zwroty akcji, często nieprzewidywalne, czasami nawet tragiczne… Umiejętne granie czasem, czyli przeplatanie wątków współczesnych i dawnych. Jest tajemnica, ciemność, błoto, krew, ale jest też pożądanie, rodzące się uczucia. Wszystko to w pewnym napięciu, w atmosferze nieznanego i niebezpiecznego.

Zakończenie pozostawia niedosyt. Dlatego czytelnika na pewno ucieszy, że książka Rzeźbiarz kości to pierwsza część serii i będą kolejne. Warto będzie na nie poczekać!