Efekt placebo – Joe Dispenza

Książka Efekt placebo

Życie jest cudem – nie da się temu zaprzeczyć. Jak „daleko” sięga jednak ten cud? Czy możliwe jest, że efekt placebo nie dotyczy tylko „drobnych spraw” (takich jak nabranie swojego organizmu, że bierze ibuprom, podczas gdy to była tylko witamina C, a jednak ból zniknął), a całkowitych uzdrowień z ciężkich chorób? Przez lata lekarze spotykali się z mnóstwem „nadzwyczajnych” wyleczeń – często osoby, którym nie dawano już wiele czasu, wracały do formy, ogromne guzy znikały, ciało zwalczało raka itd. Mówi się wówczas, że to zaskakujące – i tyle, na tym się kończy, bo nie ma żadnego wyjaśnienia tego, JAK to się stało. Ci, którzy „wierzą nauce”, wręcz obśmiewają „wiarę w placebo”, jednak sami nie mają argumentów na to, skąd w takim razie te uzdrowienia. Temu tematowi przyjrzał się Joe Dispenza w swojej książce pt. Efekt placebo. Wychodzi on z założenia, że każdy człowiek ma w sobie moc uzdrawiania – każdy z nas jest swoim własnym placebo.

Sam tworzysz swoje życie

Wszelkie choroby to nie normalne stany ludzkiego organizmu, tylko właśnie odstępstwa od normy – które należy zwalczyć. Autor wychodzi z założenia, że naprawić swój organizm można dzięki zmianie swojego stanu wewnętrznego. Jest to możliwe dzięki odpowiedniej intencji, nowym przekonaniom umieszczonym w podświadomości, które następnie poinformują ciało o tym, że musi się dostosować do tych zmian. Ważne przy tym jest „powstrzymanie się od najmniejszej myśli, dopuszczającej czarny scenariusz” – czyli, mówiąc inaczej, dieta mentalna. A to chyba najtrudniejsze, dlatego te „cudowne” uzdrowienia zdarzają się w małej liczbie. Po prostu ludzie w większości nie mają tak zdyscyplinowanych umysłów, aby skupić swoją uwagę na jednym jedynym scenariuszu i nie poddawać się złym myślom. A jeśli już się one zdarzą – to wracać zaraz do tych dobrych. Gdyby to bowiem było proste, to każdy potrafiłby na zawołanie wprowadzić się w stan medytacji, a jednak jaka część społeczeństwa medytuje? Niewielka.

Dispenza mówi tu o „wybieraniu sobie przyszłości” – czyli chodzi o skupienie się na jednej możliwości spośród wszystkich, które znajdują się w polu kwantowym. Ciało bowiem będzie szło za myślami: będzie musiało dostosować się do „nowego” człowieka. Jeśli wyobrażasz sobie siebie zdrowym (i cała Twoja uwaga jest na tym skupiona) – musi tak się stać. Dispenza innymi słowy mówi to, co Neville Goddard. Że wszystko, każde dowolne wydarzenie, każda zmiana jest w Twoim zasięgu, jednak pod pewnym warunkiem: właśnie zachowania całkowitej diety mentalnej. Nie ma bowiem z góry narzuconego przeznaczenia . To my sami tworzymy swoje życie, w zależności od tego, jakie przekonania w sobie posiadamy (świadome i podświadome).

O czym myślisz?

Książka Efekt placebo

Dispenza wskazuje też na to, że tak naprawdę jesteśmy programowani przez nasze otoczenie. Nawet jeśli czujesz się zdrowy, to w reklamach widzisz, że ludzie w twoim wieku cierpią na ból stawów, kręgosłupa, nadmierne zmęczenie itd. Czy to, czym karmisz swój umysł, ma wpływ na to, jak się czujesz? Z pewnością buddyści zen zgodziliby się z tym, co mówi Dispenza. Podobnego zdania był bowiem między innymi Thich Nhat Hanh w swojej książce Sztuka komunikacji według mistrza zen.

Druga sprawa to własne myśli – czy kiedykolwiek się im przyglądałeś? Czy wiesz, ile z nich w ciągu całego dnia jest negatywnych? I jakie to ciągłe narzekanie czy martwienie się ma wpływ na Twoją rzeczywistość – na dziś i na następne dni? Chcesz żyć inaczej – zacznij od zmiany siebie, tego kim jesteś. Powinieneś czuć inaczej, aby stać się innym i dzięki temu żyć inaczej (podejmować inne wybory itd.).

To wydaje się banalne, ale ilu ludzi tak potrafi? Skoro dyskomfort sprawia w ogóle próba myślenia „inaczej”, bo nasze mózgi uwielbiają to, co znają? Nie bez powodu Dispenza napisał też książkę Wymień umysł na lepszy model. Jak przełamać złe nawyki. To właśnie w niej podkreśla, że wszystko siedzi w głowie. Nawet to, kim jesteśmy, za kogo się mamy – to tylko NAWYK. Nawyk myślenia w dany sposób i czucia się w dany sposób. Ale to rozważania o innej książce, więc zostawmy to na razie.

Wróćmy do placebo.

Sam wybierasz, kim jesteś

Książka Efekt placebo

Dispenza wskazuje, że Twoja tożsamość dzisiaj, Twoje ego – jest takie, jakie jest na skutek warunkowania z przeszłości. Tak naprawdę w teraźniejszości powtarzamy bowiem stany umysłu z przeszłości, działamy w zgodzie ze schematami, które znamy od dawnych lat. Mało tego, nawet nie musi się nic wydarzyć w rzeczywistości. Wystarczy, że sobie coś wyobrazimy lub wyciągniemy z pamięci jakieś wspomnienie… A już nasze ciało generuje identyczne emocje/uczucia/impulsy, jakie wygenerowałoby, gdyby ta dana sytuacja zdarzyła się tu i teraz, tak naprawdę. Oznacza to jedynie, że sam wybierasz, kim jesteś; sam wybierasz, jak siebie określasz. Jak to mówią: ‘uważaj, o czym myślisz, bo twoje myśli i odczucia stają się twoim przeznaczeniem’.

Bo o czym mówi psychologia? A no o tym, że jak na przykład masz lękową więź przywiązania, to będziesz przyciągać osoby pasujące do swojego schematu. Ale jak przyciągać? Masz dziesięciu chłopa na castingu, nie wiesz o nich nic. I wybierzesz akurat tego, który będzie swoimi zachowaniami uaktywniał Twój schemat? A na czym polega terapia? Na zmianie przekonań – czyli właśnie m y ś l i! Musisz inaczej myśleć, aby stać się innym, aby zacząć inaczej reagować, dostrzegać inne rzeczy itd. W gruncie rzeczy chodzi więc tylko i aż o własne myśli.

Być swoim własnym placebo

 I według Dispenzy właśnie poprzez odpowiednie myślenie (i koniecznie u n i k a n i e „starego” myślenia) jesteśmy swoim własnym placebo. Dla świadomości i ciała nie ma bowiem znaczenia, czy coś dzieje się naprawdę, czy tylko w wyobraźni. Generuje to bowiem takie same odczucia/uczucia/emocje. Zamiast żyć schematami z przeszłości, możesz żyć według przyszłości stworzonej w umyśle, napełniając swoją świadomość spokojem i szczęściem.

A jak uspokoić swój umysł i przestać mieć tyle negatywnych myśli? W tym pomocna jest oczywiście medytacja. Czyli po prostu przeniesienie uwagi ze świata zewnętrznego, z umysłu analitycznego do stanu, w którym aktywna jest podświadomość.

Wielu ludziom problem sprawia jednak uwierzenie w to, że myśl ma być ważniejsza niż materialny świat. Ten namacalny, postrzegany wszystkimi zmysłami. Według Dispenzy jeśli chcemy zmienić schematy w relacjach z bliskimi, w pracy, w postrzeganiu swojej kariery itp. itd. tak naprawdę powinniśmy zacząć właśnie od zmiany perspektywy. Od myślenia w inny sposób, gdyż ta zmiana już istnieje w polu kwantowym – jako możliwość, poza czasem i przestrzenią. Wystarczy ją zaobserwować. Do tego konieczne jest więc skupienie uwagi – swoich myśli. Książka Efekt placebo właśnie do samodyscypliny umysłu zachęca.