A teraz książka, do której byłam sceptycznie nastawiona. A to dlatego, że pochodzi z tej samej serii, co zjechane przeze mnie od góry do dołu Nawyki bogatych i biednych. Mimo wszystko, aby nie oceniać po okładce ani tym bardziej po serii, dałam jej szansę. I dobrze, bo jednak było warto. Sam tytuł miał być zapewne chwytliwy. Książka Jak czytać ludzi? Radzi agent FBI nie zawiera wiedzy tajemnej, jednak uporządkowane informacje na temat budowania zaufania, relacji z innymi ludźmi. A agentem tym, który odsłania tajemnice, jest Robin Dreeke. Pisze on tak przyjemnie, że już go polubiłam. Ale do rzeczy.
Czy znamy innych ludzi?
Autor wychodzi z założenia, że mało kto potrafi trafnie odczytać drugiego człowieka. Często nie wiemy, jak ktoś postąpi w danej sytuacji (także w sytuacji kryzysowej). Ba, tak właściwie nie wiemy niemal nic o drugim człowieku – bo jedynie tyle, ile zechce nam wyjawić. A co przemilcza? Jakie elementy swojego życia maskuje? To już jest poza naszym wzrokiem. Skąd więc mamy wiedzieć, czy w danym momencie ktoś postąpi zgodnie z niepisanymi regułami? A może w desperacji złamie je i wybierze kłamstwo? Może chce coś zdobyć naszym kosztem? Może zależy mu na własnej wygodzie? Czy warto mu zaufać, czy kieruje nim zachłanność, żądza władzy czy kontroli?
Czy warto im zaufać?
Jest tym ciężej, że zdajemy sobie sprawę, iż jeśli źle umiejscowimy swoje zaufanie, możemy wiele stracić. I na pewno będzie to dla nas osobisty cios. Rana, która potem może się często otwierać i wpływać na relacje z zupełnie innymi ludźmi, którzy nie są niczemu winni. Wielu w obawie przed tym nietrafionym zaufaniem, woli nie ufać w ogóle. Robin Dreeke wymienia jednak czynniki, które z dużym prawdopodobieństwem wskazują, ze warto danej osobie zaufać. Czynniki te równocześnie dają nam bezpieczeństwo, bo przewidując zachowania innych ludzi, odzyskujemy kontrolę nad sobą. Możemy znów poczuć się pewni siebie.
Jak czytać ludzi? 6 wskazówek
Sygnałów pozwalających przewidzieć zachowanie człowieka jest tylko sześć i autor opisuje je szczegółowo w dalszej części książki. Wśród nich wymienia się między innymi inwestowanie w cudzy sukces oraz wiarę w trwałość relacji. Te sześć sygnałów stoi w opozycji do często polecanego podejścia ‘zaufaj swojej intuicji’. Według Robina Dreeka przeczucia i intuicje nie są tak dobre i precyzyjne w działaniu jak stary, poczciwy rozum każdego z nas. To właśnie myśląc analitycznie, możemy rozczytać w pewnym stopniu charakter człowieka i w ten sposób zdecydować, czy możemy mu zaufać.
Co ma agent FBI do “stempatii”?
Jak się to wszystko ma do tytułu książki? Co oznacza „myśleć jak agent”? Ano obiektywnie i racjonalnie, to na pewno. I na chłodno, nie angażując emocji. Jednak takie podejście z pewnością będzie bardzo ciężkie na co dzień. Tak naprawdę emocje zawsze są o krok na przód przed myśleniem. Powstrzymanie emocji jest jednak niezbędne do tego, aby dokonać szybkiej analizy czyichś słów, mowy ciała, czynów i tak dalej. Autor do pojęcia „myśleć jak agent” wprowadza też dodatkowe, wymyślone przez samego siebie słowo, które na język polski zostało przetłumaczone jako stempatia, czyli połączenie stoicyzmu, stoickiej odwagi z empatią, empatyczną dobrocią.
Jak szybko pogłębić relację?
Robin Dreeke przedstawi też pięć sztuczek przyśpieszających pogłębianie relacji. Nie ma to jednak nic wspólnego z manipulacją, chociaż niektórzy mogą tak sądzić. Jednak tak naprawdę bardzo często te „sztuczki” przychodzą naturalnie, kiedy nam zależy na jakiejś relacji, tylko wówczas się nad tym nie zastanawiamy, tylko działamy, i nie nazywamy tego sztuczkami. Autor opisuje te zachowania wprost i wskazuje, że można je wykorzystać także w innych relacjach. Oczywiście całą książkę odnosi on do środowiska zawodowego, do relacji w pracy, ale przedstawiane przez niego zasady budowania zaufania są tak proste i skuteczne, że można je stosować na każdym polu.
120 przesłanek o drugim człowieku
Poznamy pozytywne przesłanki, że warto komuś zaufać, jak i te negatywne – i tutaj autor opisuje wszystko wprost, dzięki czemu nie musimy zastanawiać się nad tym, czy dany sygnał mówi o kimś dobrze, czy źle. Przesłanki te, pozytywne i negatywne, wskazuje on do każdego z sześciu wcześniej wymienionych zachowań pozwalających przewidzieć, czy człowiek zasługuje na zaufanie. W każdej kategorii mamy po 10 przesłanek jednego rodzaju, zatem razem poznajemy 120 przesłanek, na podstawie których można wnioskować o drugim człowieku. I choćby dlatego warto przeczytać tę książkę. W jednym miejscu mamy całą wiedzę o tym, co wpływa na zaufanie. Możemy się trochę pobawić i poobserwować ludzi z naszego otoczenia, nie tylko w kontakcie z nami, ale także ich stosunek do innych osób, i zobaczyć, czy można im ufać. Ale czy ktoś się odważy?;-) Przecież może się okazać, że ktoś, kogo lubimy, przejawia raczej negatywne zachowania, i co wtedy?;-).