To relacje z innymi ludźmi opisują nasze życie – w domu spędzamy czas z rodziną, w pracy jesteśmy skazani na kontakt z innymi pracownikami; mamy jeszcze znajomych, w towarzystwie których możemy się zrelaksować i świetnie się bawić. Oczywiście każdy lubi co jakiś czas pobyć chwilę sam, ale nikt nie chce być samotny – stąd dążenie do jak najlepszego kontaktu z innymi. Leil Lowndes, psycholog specjalizująca się w komunikacji międzyludzkiej, podaje nam swoje rady na to, jak dobrze żyć z innymi. Jej książka How to Instantly Connect with Anyone: 96 All-New Little Tricks for Big Success in Relationships* to pozycja, którą można przeczytać w pociągu, z ciekawości, jeśli już nie mamy nic lepszego do roboty, ale i tak lepiej chyba zająć się pożyteczniejszymi rzeczami:-).
*Chyba nie ma tej książki w j. polskim, jest tylko wcześniejsza How to talk anyone (Jak się dogadać – 92 małe sztuczki na osiągnięcie wielkiego sukcesu w relacjach z ludźmi) – tytuł bardzo podobny, ale nie wiem, na ile treść się pokrywa, ponieważ tej pozycji nie miałam w ręce.
Jeszcze tu nie było chyba aż tak negatywnej recenzji, ale tym razem nie może być inaczej. Wydaje się, że ocena 3,32/5 na goodreads jest przesadzona. Chyba że po prostu Polacy mają inną mentalność i ta książka do nas zwyczajnie nie pasuje.
Według autorki – celem książki jest nauczenie czytelnika wygodnej, gładkiej rozmowy ze wszystkimi, niezależnie od ich wykształcenia, płci, wykonywanego zawodu itd. Lektura ma pozwolić „opanować subtelności komunikacyjne”. Autorka nawiązuje do inteligencji emocjonalnej Daniela Golemana i wskazuje na to, jak ważne jest rozpoznawanie emocji u innych do utrzymania jak najlepszego kontaktu. W ten sposób inni będą nas lubić. Lowndes podaje 96 małych trików na to, aby dobrze komunikować się z innymi (triki te nie są według niej manipulacją, a jedynie mają na celu wzmocnić pewność siebie i sprawić, że pokażemy się rozmówcy z jak najlepszej strony).
Wyróżnia tutaj „siedem małych trików, aby zrobić wielkie wrażenie” jeszcze przed rozmową. Chodzi o utrzymywanie kontaktu wzrokowego (do tego stopnia, aby dokładnie obadać subtelności koloru oczu, ich kształt, itd.), dzięki któremu możemy uzyskać pozycję dominującą. Radzi, aby na ważne spotkania nie zakładać po raz pierwszy nowych ubrań, jak zrobić dobre pierwsze wrażenie i dlaczego dobry, mocny uścisk dłoni jest o wiele lepszy niż śledź. Mówi o tym, aby unikać klepania po plecach podczas uścisku, a potem przechodzi do wskazówek odnośnie do tego, o czym rozmawiać… Odkrywcze „każdy lubi mówić o sobie” to chyba najważniejszy „trik”.
I najlepszy fragment – rady jak odnaleźć się na imprezie, na której nikogo nie znamy. Co proponuje Lowndes? Wejść do pomieszczenia i uśmiechać się i machać…w przestrzeń. Żeby inni myśleli, że machamy do kogoś. Serio! „A to sprawia, że czujesz się popularna i pewna siebie.” – chyba raczej czujesz się jak debil:D. W tym właśnie miejscu odechciało mi się czytać. Ale domęczyłam do końca. I niepotrzebnie.