Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego, spotykając nowe osoby, do niektórych zaczynasz czuć sympatię już po kilku chwilach, choć tak naprawdę nic jeszcze nie zdążyło się wydarzyć? Czym jest „to coś” w relacjach interpersonalnych, które sprawia, że niemal automatycznie kogoś lubimy? I jak sprawić, żeby to inni mogli od razu polubić właśnie nas? Tonya Reiman uważa, że pierwsze wrażenie zależy zawsze od mowy ciała. Choć mowa ciała jest nieświadoma, każdy z nas może ją udoskonalić – jednak czy to forma manipulacji? W końcu z osoby wycofanej i nieśmiałej możemy w jednej chwili – wysyłając inne sygnały – stać się duszami towarzystwa. Reiman w swojej książce „Potęga mowy ciała” przyznaje, że to może przypominać manipulację, jednak w ten sposób nikogo nie krzywdzimy. Możemy zaś pomóc sobie w odniesieniu zawodowego i towarzyskiego sukcesu.
Książka jednak zaczyna się typowo. Kto z nas choć raz w życiu nie słyszał frazesów o tym, że 93% komunikacji interpersonalnej to mowa ciała, zaś same słowa stanowią tylko 7% przekazu? I ten właśnie banalny już argument wykorzystuje autorka, starając się udowodnić, dlaczego powinniśmy dopracować własną mowę ciała do perfekcji, w zależności od określonego przez nas celu, który chcemy osiągnąć. Na samym początku Reiman poleca nam wykonać test, który pozwoli na zbadanie, na jakim poziomie posługujemy się mową ciała. Musimy odpowiedzieć na dziewięć pytań. Według mnie badanie to jest niemiarodajne. Pokazuje raczej nasz charakter oraz to, w jakim stopniu przejmujemy się otoczeniem – czy wolimy być sobą, czy może w towarzystwie przyjmujemy maski. Mój wynik jest dla mnie zaskakujący – „To ty rozkręcasz wszystkie imprezy” – tymczasem w rzeczywistości daleko mi do bycia taką osobą.
Mowa twarzy – mowa ciała – proksemika
O ile oczywistym jest dla mnie, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej każdy kandydat chce zawsze dobrze wypaść, o tyle manipulowanie mową ciała po to, aby znajomi bardziej nas polubili, jest dla mnie zbyteczne, dlatego książka nie do końca do mnie trafia, chociaż oczywiście ma dobre partie. Myślę, że sprawdzi się jako podręcznik dla osób, które po raz pierwszy postanowiły zapoznać się głębiej z tym tematem. Osobom, które posiadają już skromną nawet wiedzę z tego zakresu, „Potęga mowy ciała” nie przyniesie niczego nowego. To po prostu zebranie w jednym miejscu podstawowych informacji nt. mowy ciała. Zaczynamy od mowy twarzy i siedmiu podstawowych emocji, na których wyróżnienie pozwoliły między innymi badania Paula Ekmana. To on w końcu wskazał, że emocje są uniwersalne i nie zależą od kultury – wszystko dlatego, że natura wyposażyła nas w neurony lustrzane. W kolejnym rozdziale Reiman przechodzi już do mowy ciała oraz do proksemiki. Tutaj dowiesz się, jakie gesty wyrażają gotowość do słuchania, które zaś świadczą o Twojej postawie zamkniętej. Na przykładzie swoich klientów Reiman pokazuje, jaki wpływ na relacje z innymi ludźmi ma też to, czy zachowasz dystans osobniczy, czy go przekroczysz.
1/10 sekundy na pierwsze wrażenie
Autorka wielokrotnie w trakcie całej książki zaznacza, że niewłaściwe zachowanie podczas rozmowy o pracę może przekreślić nasze szanse, nawet jeśli posiadamy odpowiednie kwalifikacje. Radzi więc, jak zrobić naprawdę dobre wrażenie – zarówno podczas rekrutacji, jak i spotkań towarzyskich czy randek. Według niej pierwsze wrażenie formuje się w raptem 1/10 sekundy! I ma wpływ nie tylko na samo zatrudnienie, ale nawet na wysokość pensji – otyli ludzie zarabiają mniej, natomiast wysocy – więcej (ile w tym prawdy – nie wiem; według mnie ciężko jest o miarodajne wyniki, jeśli mamy do czynienia z naprawdę wieloma zmiennymi, których nie da się rzeczywiście wyizolować). Reiman prezentuje jednak wskazówki, które mają sprawić, że – nawet nie będąc najpiękniejszym – można zrobić dobre pierwsze wrażenie.
Myj zęby i podawaj prawą rękę
Wartościowe rady przeplatają się jednak z banałami („myj zęby”). O tym, że za sprawą neuronów lustrzanych ludzie nieświadomie odpowiadają uśmiechem na uśmiech, wie chyba każdy. Radę „zawsze podawaj prawą rękę, nigdy lewą” pozostawię bez komentarza, chyba że zamierzamy czytać fragmenty tej książki dzieciom w przedszkolu.
Rozpoznaj kłamstwo na pierwszy rzut oka
Z pewnością wielu osobom spodoba się jednak fragment opisujący w jaki sposób można rozpoznać kłamstwo. Autorka wykazuje typowe oznaki kłamstwa, oznaki braku zaufania w rozmowie (zwłaszcza w relacjach biznesowych). Radzi, jak się zachować, gdy ktoś próbuje nas zdominować oraz jaką mową ciała posługiwać się podczas negocjacji, aby ich rezultat był dla nas korzystny. Nastolatkowie z pewnością przeczytają z uwagą wymienione przez Reiman oznaki seksualnego zainteresowania u kobiet i u mężczyzn. Autorka kieruje też parę słów do osób, które są w związkach – według niej codzienne dłuższe wpatrywanie się sobie nawzajem w oczy, jak i chociaż 10-sekundowe pocałunki, sprzyjają trwałości związku. W jaki sposób to zbadano (w końcu nie da się wyizolować jednego czynnika, a na trwałość związku wpływ ma wiele zmiennych)? Nie wiem. To raczej badania, które nadawałyby się do czasopism takich jak Cosmopolitan – już 10 sekund pocałunku sprawi, że mąż zakocha się w Tobie na nowo! – poznaj 10 niezawodnych sposobów na szybkie odchudzanie – i tak dalej… Tego nie kupuję.
Na zakończenie autorka przedstawia własny 10-punktowy program Metoda Porozumienia Reiman. To podsumowanie, w którym zbiera najważniejsze czynniki wpływające na zrobienie dobrego wrażenia. „Potęga mowy ciała” to według mnie książka jedynie dla osób, które zagłębiają się w ten temat po raz pierwszy. Może to być przydatny poradnik dla nastolatków. Kompendium, które pomoże im wejść pewnie w dorosłe życie i pozbyć się stresu podczas pierwszych rozmów kwalifikacyjnych. Jeśli jednak już wcześniej na własną rękę szukałeś w Internecie informacji o mowie ciała, tutaj nie znajdziesz nic więcej. To klasyczna pozycja, która w jednym miejscu zbiera podstawowe informacje o mowie ciała, nie zaskakuje niczym nadzwyczajnym. Materiał dobry na zajęcia w szkole czy na uczelni.