Majówkowy czas był idealny na coś lekkiego do czytania – w moje ręce trafił więc kryminał. Na czytniku nie widziałam liczby stron, teraz sprawdziłam: 608! A czytało się błyskawicznie, dlatego mimo znacznych rozmiarów warto tę książkę polecić. Mowa o Sylwetce doskonałej Rafała Lewandowskiego, który już od kilku lat pisze na polski rynek, a równolegle pracuje jako redaktor i korektor publikacji polskojęzycznych. Dlatego o stronę językową oraz opracowanie edytorskie tej książki nie trzeba się martwić – wszystko zostało dopracowane. Ale do rzeczy…
Główny wątek kryminału Sylwetka doskonała dotyczy środowiska klubu fitness – którego instruktorka została zamordowana. My jako czytelnicy śledzimy historię z perspektywy komisarz Urszuli Czyż, która ma za zadanie rozwikłać sprawę. Towarzyszy jej w tym policjant Kubik. I duet ten krok po kroku zmierza do znalezienia winnego… jednak nie jest to takie proste. Autor tak poprowadził akcję, że niemal do samego końca nie wiemy, kto jest winny. Gdy na czytniku miałam 23% przeczytanej książki – to już wydawało mi się, że MAM, mam mordercę! To właśnie na niego wskazują poszlaki! Ale potem… może ktoś inny ma motyw? A on? A ona? 89% książki i dalej nie wiemy! Wątpliwości jest tak wiele, że można wręcz się zastanawiać, czy to jednak nie było samobójstwo!
Można podziwiać autora, że przez kilkaset stron podaje nam szereg wskazówek, motywów, możliwych wyjaśnień sytuacji – ale nigdzie nie daje jednego rozwiązania! Do samego końca wydaje nam się, że mordercą może być każdy, bo każdy miał jakiś powód. Wszędzie obecny jest element psychologiczny, postacie nie są płaskie, tylko życiowe. Mimo że przez 600 stron szukamy mordercy, to nie powinniśmy skupiać się jedynie na osobach podejrzanych. Bo przecież całą akcję prowadzi komisarz Czyż – tutaj smaczku dodaje przedstawienie jej nie tylko jako policjantki, ale też z tej ludzkiej strony. Jako kobiety, która też ma swoją życiową historię, też ma swoje ludzkie doświadczenia. Możliwość wykorzystania potencjału tej postaci otwiera autorowi drogę do napisania kolejnych tomów…
Nie wiem, jak książkę Sylwetka doskonała odbiorą nałogowi czytelnicy kryminałów, ja – jako czytelnik na co dzień czytający inny gatunek, bawiłam się nieźle. Do tego stopnia, że śmiało mogę polecić tę książkę innym, na weekend czy na wakacyjny czas. Na stronie autora możesz pobrać darmowy fragment lub kupić swój egzemplarz.