Po oparzeniach trzeciego stopnia wpadła w śpiączkę i walczyła o życie przez 9 dni. W tym czasie przeżyła też śmierć kliniczną i dzięki temu stała się innym człowiekiem. Jej świadomość siebie i rzeczywistości całkowicie się zmieniła. Anke Evertz swoje doświadczenia opisała w książce Dziewięć dni nieskończoności, która została wydana w 2019 roku (w Polsce w 2023 roku za sprawą Wydawnictwa Galaktyka).
Oczywiście nie każdy będzie przekonany do tej pozycji, głównie dlatego, że dotyka ona tematu postrzegania poza ciałem oraz poszerzania świadomości. W „normalnym” życiu, na co dzień, nie jesteśmy w stanie wyjść poza odbiór rzeczywistości za pomocą zmysłów, dlatego to właśnie to „oddzielenie” jednostki od reszty świata wydaje się prawdą.
Iluzja rozdzielenia
A co gdyby to właśnie była iluzja? Autorka jest tego pewna, a do swojej wiedzy doszła za sprawą własnych doświadczeń. My możemy posiłkować się też trochę buddyzmem, który przecież także w swoich założeniach jest oparty na tym, że wszystko jest jednością. („W ludzkim ciele kryje się cała wiedza, wszelkie cierpienie, przyczyna cierpienia i koniec cierpienia”, a więc my sami stwarzamy wszystko, co odczuwamy).
Anke Evertz podkreśla, że „rzeczywistość to tylko wyraz tego, jak postrzegasz rzeczy”. Według niej to po prostu kwestia perspektywy – gdy zmienimy punkt widzenia, zmieni się też rzeczywistość. Jest to zgodne również z poglądami Neville’a Goddarda, który w swoich książkach opisywał tzw. prawo założenia. Regularnie podkreślał, że świat zewnętrzny to tylko (i aż) lustrzane odbicie wnętrza człowieka.
Czy w takim razie wściekać się na innych ludzi, którzy postępują nie tak, jak byśmy chcieli, czy przez których dzieje nam się nie tak, jak marzymy? Według autorki wszelkie trudności to „wspaniałe dary, bez wyjątku służące naszemu rozwojowi”, gdyż to my sami je tworzymy i my sami możemy pozbyć się tych ograniczeń, jeśli tylko zrozumiemy, w czym rzecz: „zawsze masz wybór. Nic cię nie ogranicza i możesz wszystko zmienić”.
Podróż do źródła
Anke Evertz przez ponad 200 stron opisuje swoje wrażenia z podróży poza ciałem. Była to podróż do źródła, gdzie świadomość jest rozszerzona na wszystko – to źródło jest świadomością, a więc wszystkim na raz. Dlatego u źródła wszystko jest możliwe, bo wszystko już istnieje. Według autorki zapominamy o tej prawdzie, gdy przychodzimy na świat. Nie znamy mocy własnych myśli, nie znamy prawdziwej, bezwarunkowej miłości i – chociaż mamy ją w sobie – poszukujemy jej na zewnątrz. Wciąż czegoś nam brak, choć „już jesteś wszystkim, czego szukasz”. Dajemy się zwieść własnym myślom, które utwierdzają nas w niesprzyjających przekonaniach – „nasz umysłowy śmietnik traktujemy jak prawdę”, zamiast zrozumieć, że to my tworzymy rzeczywistość, gdyż to my jesteśmy świadomością. Ciało jest boskością, która stała się materią, stała się ‘zbiornikiem’ ograniczającym tę świadomość – tak naprawdę więc wewnątrz, w sobie, mamy wszystko, czego potrzeba, aby żyć w spełnieniu.
Nie mamy żyć w wiecznych poszukiwaniach, mamy zrozumieć, że wszystko, co nam potrzebne do bycia szczęśliwym – jest w nas. Autorka streszcza swoje poglądy w 8 złotych kluczach do spełnionego życia, które podsumowują jej podróż poza zmysłami, a na zakończenie proponuje jeszcze medytację powrotu do źródła. Na wyciszenie i zrozumienie.