Książka, którą zapragnęłam przeczytać po… obejrzeniu filmu. Dobrze, że nie na odwrót, bo nijak ma się on do treści powieści… PODOBNO, gdyż sam film oglądałam 6 lat temu i pamiętam tylko migawki oraz emocje, jakich doświadczałam – to właśnie pamięć o nich sprawiła, że widząc TĘ książkę na półce w księgarni, mówiłam zawsze „O, muszę to przeczytać!”. Film powstał 17 lat temu, a więc niby dawno, ale już w latach dwutysięcznych. Książkę z kolei Aleksander Dumas ojciec napisał w 1844 roku. To powieść historyczno-przygodowa, w której przygody głównego bohatera przeplatają się oczywiście historią miłosną… Mowa o książce pt. Hrabia Monte Christo…
A zwlekałam z tym tekstem… przeszło pół roku, jeśli nie dłużej. Dzięki temu nie piszę już pod wpływem emocji, jakie zwykle się odczuwa, będąc na świeżo z porywającą książką; emocje te zdążyły się już osadzić gdzieś tam we mnie i mogę spojrzeć nieco z dystansu, choć tak naprawdę niewiele to zmienia, bo i żadnego złego słowa o tej powieści powiedzieć nie mogę. Bo wciąga. Bardzo, bardzo. Cała książka liczy ponad 1000 stron, a pod koniec okazuje się, że to… zdecydowanie za mało! Chcemy jeszcze, chcemy więcej, nie rozstawajmy się z bohaterami tak szybko… Sukces, jaki osiągnęła ta powieść, sprawił, że Dumas napisał dalsze losy… Martwa ręka, czyli upadek hrabiego Monte Christo to jednak książka, do której fani poprzedniej części podchodzą sceptycznie. Wielu sugeruje nawet, że niemożliwe jest, aby autorem był mistrz Dumas… Lepiej zatem nie psuć sobie dobrego wrażenia, jakie mamy z poprzedniej części.
Edmund Dantes, młodzieniec, który stał się ofiarą okoliczności, a może po prostu złych ludzi (nazywajmy co trzeba po imieniu), wylądował w więzieniu. Skazany na dożywocie. Młodzieniec, który kochał całym sercem piękną Mercedes i przysięgał jej wierność, gotów spędzić z nią całe życie. Marynarz oddany swojemu zawodowi, który wie, co to lojalność, co to uczciwość. To on właśnie, główny bohater powieści, rozbudza serca czytelniczek;-), a jego wyjątkowe, niebezpieczne często przygody mogą poruszyć serca także czytelników, w końcu który z panów nie marzy o odrobinie adrenaliny?; a takiej na pewno można doświadczyć, staczając boje (niekoniecznie fizyczne) ze swoimi wrogami… Ta cała historia umieszczona została w czasach, kiedy Napoleon Bonaparte był już nielubiany (delikatnie rzecz ujmując;)). Autor ciekawie wykorzystuje swoją wiedzę historyczną, aby stworzyć spójną powieść, której wartka akcja płynie strona po stronie.
Są książki, które czyta się szybko i równie szybko się o nich zapomina. Są książki, które czyta się wolno, a ulatują z pamięci jeszcze zanim się spostrzeżemy. I jest Hrabia Monte Christo. Książka, którą czyta się szybko, pamięta długo, a pozytywne odczucia związane z jej pochłonięciem zostają z nami na jeszcze dłużej.