Przypowieści buddyjskie dla każdego – Ajahn Brahm i Chan Guojon

Książka Przypowieści buddyjskie dla każdego

Jak zaakceptować życie ze wszystkimi jego cieniami? Jak przestać żywić urazę do innych i nauczyć się dostrzegać dobro? Nad tym proponują swoim czytelnikom zastanowić się Ajahn Brahm i Chan Guojon. Pierwszy z nich to mnich buddyjski, przewodnik duchowy i opat klasztoru Bodhinyana. Drugi zaś to mistrz, będący przewodnikiem kanadyjskiej i indonezyjskiej wspólnoty Chan. Obaj są mistrzami technik medytacyjnych, obaj mają za sobą różne trudne doświadczenia – które opisali w formie krótkich historii. To właśnie sedno, jakie ma książka Przypowieści buddyjskie dla każdego. Nie musisz znać buddyzmu, nie musisz nawet się nim interesować, aby z przyjemnością przeczytać tę pozycję, która w gruncie rzeczy mówi o uniwersalnej prawdzie – że to dobroć i przebaczenie powinny być podstawą naszego życia.

Proste życie mnicha

Książka Przypowieści buddyjskie

Książka Przypowieści buddyjskie… to książka o wartościach. Czy to dobra materialne przynoszą szczęście, czy może dawanie, ofiarowywanie czegoś innym, oferowanie pomocy? Czy sens życia może leżeć nie w dążeniu do własnego lepszego dobrobytu, a w wykorzystywaniu swoich przywilejów dla pomagania innym? To właśnie między innymi nad dawaniem każą zastanowić się autorzy Przypowieści… Kolejnymi – powiązanymi – wartościami są oczywiście dobroć i współczucie. Dodając do tego brak przywiązania, uzyskujemy spokój ducha – właśnie to, co jest źródłem szczęścia.

Ajahn Brahm opowiada o swojej ścieżce – zanim został mnichem, studiował fizykę, był nauczycielem. Przejście na buddyzm było jego decyzją, której towarzyszył jednak szereg sytuacji niebędących wówczas dla młodego mężczyzny prostymi. Wyzbycie się wszystkich dóbr materialnych, a nawet ubrań, na rzecz mnisich szat; zamienienie smaku zachodnich potraw na proste jedzenie darowane przez przechodniów, a czasami na pustą miskę. Nauka prostego życia bez tych wszystkich cywilizowanych „udogodnień”.

Z pewnością autor nie myślał wcześniej o tym, co będzie czuł, myjąc zęby dużymi drzazgami z pewnego rodzaju drewna; czy myjąc naczynia sokiem z liści pewnej rośliny zamiast płynu do naczyń. Po raz pierwszy w swoim życiu musiał zmierzyć się z niedożywieniem, z robakami – była to szkoła charakteru. Okazało się jednak, że proste życie, bez przejmowania się materialną sferą, przynosiło wiele przyjemności – nawet praca przynosiła poczucie szczęścia. Dopełnieniem była nauka medytacji – i tutaj autorzy udzielają kilku wskazówek co do okiełznania własnego umysłu oraz ciała w celu uzyskania maksymalnej koncentracji.

Nauki i przypowieści buddyjskie

Książka Przypowieści buddyjskie

Wszystko to okraszone jest terminami pochodzącymi z buddyzmu. Czytelnik dowiaduje się więc, czym jest Hanajana, upeksha oraz brahmawihara, jak też praktyka nong chan. Autorzy wyjaśniają, dlaczego w naukach buddyjskich tyle mówi się o równowadze oraz o połączeniu jednostki ze światem zewnętrznym. Wszystko jest jednością – podkreślają. I z tej perspektywy pokazują, dlaczego wskazane jest zachowywanie spokoju ducha mimo wszelkich okoliczności. Dlaczego najważniejsza „w tym wszystkim” jest akceptacja tego, co przychodzi i odchodzi.

Książka Przypowieści buddyjskie… pozwala uświadomić czytelnikowi, że jakiekolwiek konflikty i starcia z drugą osobą są jedynie iluzją. Nie ma bowiem nas ani w przeszłości, ani w przyszłości – a wszystko sprowadza się do jednej myśli – jednej chwili TERAZ. Oddając kontrolę i decydując się na bycie obserwatorem rzeczywistości, możemy zobaczyć, że i tak wszystko samo się jakoś ułoży – a my nie musimy za niczym gonić. Nie musimy zamartwiać się, analizować, nie musimy odrzucać lęków czy odpychać tego, czego nie chcemy. Wystarczy dać temu być bez skupiania się na tym. To wyzwala. Osiągnięcie duchowej wolności możliwe jest dzięki zaakceptowaniu zdarzenia, objęciu go i poddaniu się chwili.

Tu i teraz bez oczekiwań

W książce nie mogło też zabraknąć jednego z najbardziej podstawowych tematów, które nie ominą żadnego człowieka – miłości. Autorzy jednak oprócz zdefiniowania tego pojęcia dużo miejsca poświęcają podejmowaniu decyzji oraz konieczności nieoglądania się wstecz. Zaznaczają przy tym, że przecież człowiek nigdy nie wie, co go czeka, a wszelkie problemy biorą się z tego, że nawet po podjęciu decyzji wydatkuje swoją energię na rozważania, zamiast w całości skierować się w jedną stronę i pracować nad tym, co jest t e r a z. Nigdy nie wiemy, co jest dobrym wyborem, a co nie – jednak to poczucie kontrolowania oraz własne oczekiwania nas unieszczęśliwiają. Tymczasem zaakceptowanie niepewności życia i tego, co ono przynosi – to klucz do uzyskania duchowego wyzwolenia, bo według autorów naszą misją jest stałe powracanie w objęcia chwili obecnej. To świadomość chwili – i własnej przemijalności, i przemijalności innych – pozwala działać z głębi serca.

A szczęście? To świadomość, że życie to cud. Oddychasz, widzisz, słyszysz, smakujesz, mówisz. Śpiewasz, idziesz, biegniesz, tańczysz. Obejmujesz kogoś, dotykasz. Myślisz. Czy to nie cuda?

Zawsze powinniśmy okazywać dobroć