Przebaczenie – najpotężniejszy uzdrowiciel

Przebaczenie - najpotężniejszy uzdrowiciel

Książka, która ma 0 ocen i 0 opinii na lubimyczytać i 11 na goodreadsie… Czy to w ogóle możliwe? :-) A jednak! Autorem jest lekarz psychiatrii, który postanowił w swoim życiu wkroczyć na ścieżkę duchową, pomagając innym ludziom doznawać szczęścia (spokoju?) zamiast ciągłego zamartwiania się. Jedyna notka o nim widnieje na niemieckiej wikipedii, zatem Pan ten naprawdę istnieje! Mogę nawet rzec, że w przypadku innych jego książek czytelników według wspomnianych serwisów jest więcej… zatem czy tylko TA pozycja to niewypał? Co z nią nie tak? Według mnie nic a nic, dlatego dziwi mnie brak czytelników. Przebaczenie – najpotężniejszy uzdrowiciel to przyjemna lektura, która prowadzi nas ku wdzięczności, ku stworzeniu dobrych, wartościowych relacji z innymi ludźmi i, co oczywiście najważniejsze, z samym sobą.

Przebaczenie - najpotężniejszy uzdrowiciel

Gerard Jampolsky to lekarz, który przez 40 lat pracy miał styczność z wieloma ciężko chorymi pacjentami. Widział, jak każdy z nich reaguje na swój los. Widział i tych zagniewanych, pełnych nie tylko złości, ale i lęku, jak i tych, którzy właściwie pogodzili się ze swoim stanem. Zauważył, że emocje mają wpływ na to, jak działa system immunologiczny. Sam przez lata zmagał się z alkoholizmem. Zrozumiał jednak, że – aby poczuć się lepiej – musi wybaczyć sobie i innym. Jak powinna wyglądać droga do uzyskania spokoju w życiu, wolności i wdzięczności? To przystępnie przedstawia na raptem 136 stronach swojej książki wydanej w 2000 roku przez Zysk i s-ka.

Przebaczenie - najpotężniejszy uzdrowiciel

Nie oddziela on duszy od ciała jak większość autorów zajmujących się tematyką wprowadzania adeptów na ścieżki rozwoju duchowego. Wręcz przeciwnie – podkreśla, że to właśnie stosunek do własnego ciała wpływa na to, jak postrzegamy samych siebie. Zaczynamy więc od dokładnej stosunku tego analizy. Autor prowadzi nas krok po kroku przez proces wybaczania sobie i akceptowania siebie (brzmi banalnie, ale jestem przekonana, że w jakiejkolwiek grupie osób się nie znajdziemy, zawsze będzie tam ktoś, kto ma kompleksy, nie akceptuje sam siebie, chociaż na pozór może to wyglądać zupełnie inaczej – to właśnie dlatego ta książka powinna mieć czytelników!). Jampolsky chce, abyśmy sami przed sobą odkryli swoje rany. Te, które zadawaliśmy sobie sami, jak i te, które zadali nam inni – w końcu upieranie się w poczuciu zranienia robi krzywdę tylko nam samym, a nie osobie, której nie potrafimy wybaczyć. Negatywnymi emocjami wpływamy wyłącznie na siebie – na swoje samopoczucie, a także – według Jampolsky’ego – na zdrowie! Dlatego właśnie autor proponuje nam sposoby wybaczania – na końcu każdego rozdziału umieścił myśli, aforyzmy dotyczące przebaczenia, które można stosować jako codzienne medytacje.

Przebaczenie - najpotężniejszy uzdrowiciel

Bo właśnie w medytacji autor widzi drogę do odzyskania siebie i spokoju ducha. Bo spokojny umysł to umysł szczęśliwy i… potrafiący kochać. Dzięki temu, że nie imają się go niepokojące myśli, że nie osądza. Już dziesięć minut medytacji (lub przebywania w odosobnieniu na łonie natury) dziennie może poprawić nam samopoczucie. To pomoże nam też żyć teraźniejszością, zamiast lgnąć do przeszłości. I zrozumieć, że szczęście nie pochodzi od rzeczy zewnętrznych. Nie uszczęśliwią nas pieniądze, nie uszczęśliwi nas status społeczny – zawsze będzie nam wszystkiego mało. Na zewnątrz można szukać bez końca. Tego właśnie chce ego. Ego, które wszędzie wyczuwa zagrożenie, które boi się zranienia – i dlatego się przed nim broni, atakując, osądzając. Tymczasem mamy wybór – sami decydujemy, czy żyć w rozgoryczeniu, krytykować innych, czuć się zranionymi, dusić w sobie żal, czuć nienawiść – czy po prostu przebaczyć i zrozumieć, że użalanie się nad sobą jest zupełnie bezwartościowe. To, czego doświadczamy, wyznaczają nasze własne myśli. Tym samym Jampolsky wpisuje się w nurt książek, które wskazują czytelnikom, że każdy z nas sam stwarza rzeczywistość. Nie jest to zatem ani nowa, ani odkrywcza pozycja – ale przecież nie miała nawet taka być. To po prostu przyjemna lektura, dzięki której można nastawić się pozytywnie do świata, który nas otacza.

Aby być szczęśliwym, trzeba jedynie zrezygnować z osądzania