Recenzja: Obsesja piękna – Renee Engeln

Obsesja piękna

Wprawdzie każdy z nas wie, że media społecznościowe przedstawiają wyidealizowany obraz rzeczywistości – pełen pięknych modelek i modeli, wiodących doskonałe życie bez żadnych zmartwień – jednak i tak dajemy się na to nabrać. Oglądamy na Instagramie kolejne zdjęcia zgrabnych dziewczyn (i wyrzeźbionych mężczyzn) z każdej części świata i, chcąc nie chcąc, mina nam trochę rzednie. Bo też byśmy chcieli: tak wyglądać, tak spędzać czas wolny, mieć takiego partnera, posiadać takie rzeczy. O ile dorosły człowiek jeszcze potrafi odseparować się od tego fikcyjnego świata (nigdy jednak tak do końca), o tyle nastolatki mogą mieć z tym o wiele większy problem. Problem, który może wnet przerodzić się w obsesję piękna. I to książce o takim właśnie tytule – Obsesja piękna, autorstwa Renee Engeln, poświęcę dalszą część tego wpisu.

Obsesja piękna

Autorka to psycholog z wieloletnim doświadczeniem – aż 15 lat swojej pracy poświęciła badaniom psychiki dziewcząt i kobiet pod kątem pojęcia piękna i postrzegania własnego ciała. Wyniki są dalekie od optymizmu – współczesna kultura wmawia kobietom, że najważniejsze jest być piękną. Dany kanon piękna narzucany jest zewsząd, nie tylko ze strony nowoczesnych mediów. Dodatkowym problemem staje się dysonans, jaki odczuwają kobiety, gdy równocześnie każde przejmowanie się własnym wyglądem nazywane jest próżnością (księżniczkowaniem, byciem pustą itd.). Dlatego właśnie Renee Engeln, na podstawie swoich badań naukowych, postanowiła pokazać młodym (i tym starszym) kobietom drogę, która pozwoli im zdystansować się wobec tej wszechobecnej obsesji piękna.

Chora kultura

Obsesja piękna

W części pierwszej autorka wyjaśnia, na czym polega obsesja piękna. Przedstawia wyniki wielu swoich badań (wskazują one m.in. na to, że aż 90% młodych kobiet potrafi bez trudu wskazać znienawidzoną przez siebie część ciała). Winą obarcza tu jednak nie charakter kobiet czy cechy płci, a wyłącznie kulturę, która wręcz ignoruje słowa, czyny i osobowość kobiet, skupiając się jedynie na ich wyglądzie. Chora kultura doprowadziła do tego, że dziewczynki i kobiety chwalone są za urodę, a ciężej im zdobyć szacunek wynikający z innych ich predyspozycji. Która z pań przejdzie obojętnie obok witryny sklepowej czy lustra, nie zerkając w nie chociaż na moment, aby upewnić się, że dobrze wygląda? Nie pomagają konkursy piękności (także konkursy fitness i kulturystyki), które cieszą się dużym zainteresowaniem, a są przecież niczym innym jak uprzedmiotowieniem występujących w nich kobiet.

Niedemokratyczne piękno

Obsesja piękna

Choć nowoczesne media przedstawiają też wyidealizowany obraz mężczyzny, to jednak ci rzeczywiści mężczyźni w większości są zadowoleni ze swojego wyglądu, rzadko czują się brzydcy – psychologowie uznaliby, że to egotyzm atrybucyjny, czyli przekonanie o tym, że jest się lepszym w danej kwestii niż w rzeczywistości. W przypadku kobiet egotyzm atrybucyjny nie występuje, jeśli chodzi o ocenę własnego wyglądu. Kobiety, w odróżnieniu od mężczyzn, nie doceniają swojej atrakcyjności. I przez to cierpią, nierzadko codziennie i latami. Tymczasem przejmowanie się tym, na co nie mamy właściwie wpływu, jest bez sensu. Autorka zaznacza, że piękno nie jest demokratyczne. Nie idzie też w parze z zaletami charakteru, osiągnięciami itd. Warto więc zapamiętać powiedzenie: Nigdy nie szczyć się swoją młodością ani pięknem. Nie zrobiłeś nic, aby je osiągnąć, i nie możesz zrobić nic, aby je zachować. Te słowa są kwintesencją części pierwszej książki Renee Engeln. Autorce zależy bowiem na tym, aby kobiety doceniły każdą ze sfer swojego życia.

Obsesja piękna a samouprzedmiotowienie

Obsesja piękna

W dalszej części przedstawia rozmowy z kobietami, które zmagały się z obsesją piękna – z poczuciem wstydu, własną, budzącą się seksualnością i stawaniem się obiektem seksualnym dla innych, na co nie ma się żadnego wpływu. Z koniecznością zwracania ciągłej uwagi na swój ubiór, aby wywrzeć odpowiednie wrażenie, nie pokazać za dużo itd. Przedmiotowe traktowanie to dla kobiet właściwie codzienność. W naszej kulturze kobiety uczą się, że swoim wyglądem mają zadowalać innych. Nie trzeba być omnibusem, żeby wiedzieć, że takie podejście na pewno nie jest zdrowe dla ich psychiki. Kobiety podlegają ocenie pod względem urody właściwie bez przerwy. Stają się zakładniczkami opinii innych. Czy istnieje sposób na to, aby odzyskać kontrolę? Aby przestać być eksponatem? Jak rozpoznać, czy staramy się wyglądać dobrze dla siebie, czy dla innych? Od razu pojawia się więc druga kwestia – samouprzedmiotowienia. Pytania dotyczące wyglądu, które zadajemy samym sobie, często przysłaniają te inne, ważniejsze dla naszego samopoczucia i relacji z innymi ludźmi: jak się czuję? Czego potrzebuję? Czego potrzebują moi bliscy? Itd.

Od wstydu do depresji

Obsesja piękna

Wniosek dla Renee Engeln jest jeden: obsesja piękna niszczy umysł. Nieustanne monitorowanie własnego wyglądu zabiera dużą część zasobów poznawczych. Kobiety odczuwają niższy poziom motywacji i samoskuteczności. Boją się zabierać głos, rozwijać się, bo wiedzą, że od razu ocenie będzie podlegał ich wygląd. Wstydzą się swoich ciał, gdy te odbiegają od obecnego kanonu piękna. Są narażone na nieustanne negatywne opinie innych: ubierzesz za krótką sukienkę? Jesteś zdzirą. Ubierzesz luźną spódnicę do kostek? Cnotka. Kultura zabrania włożyć to, w czym czujesz się dobrze. Masz ubierać to, co inni dobrze odbierają. Oto obsesja piękna. Obsesja nakazująca spełnianie norm kulturowych i oczekiwań społecznych. Obsesja, która prowadzi kobiety przede wszystkim do niepewności. Do braku wiary w siebie. Tymczasem nic nie uzasadnia piętnowania kobiecego ciała. Nie można zawstydzać drugiej osoby – jedna uwaga być może nic nie zmieni, jednak wiele komentarzy dotyczących np. nadwagi (lub niedowagi), może doprowadzić nie tylko do złego samopoczucia, ale nawet do depresji klinicznej.

Co się jednak liczy…

Obsesja piękna

Co radzi Renee Engeln? Wprawdzie nie możemy szybko wpłynąć na zmianę kultury, w której żyjemy, ale możemy wpłynąć na nasze otoczenie. Autorka proponuje zmiany zacząć od siebie i zdradza kilka wskazówek dotyczących tego, jak walczyć z obsesją piękna. Autorka odnosi się do psychologii ewolucyjnej, ale uważa, że możemy modelować swoje reakcje dzięki poznaniu mechanizmu, na jakim się opierają. Próbuje uświadomić czytelniczki, że bardziej niż piękno liczą się związki, poczucie sensu i wymagająca, ciekawa praca.

TU dostępny jest darmowy audiobook!

Wzmacniaj przekonanie, że ważne są pracowitość, skupienie, życzliwość, kreatywność i hojność. Żadna z tych zalet nie wymaga określonej sylwetki czy fryzury