Książka Magiczny świat Słowian Kamila Gołdowskiego przyciąga już samą okładką. Z dobrej kreski rysunkiem (co jest już wyjątkowe na tle okładek generowanych przez AI, których coraz więcej w księgarniach i wśród selfpublisherów) autorstwa Marka Hapona (który swoją twórczością wzbogacił także treść książki) świetnie komponuje się proste liternictwo z lakierowaniem punktowym. Całość wygląda schludnie i przyjemnie. Format – podręcznikowy – dla jednych może być zaletą, dla innych wręcz przeciwnie. To jednak książka popularnonaukowa, więc i tak nie każdy po nią sięgnie, a ci, co sięgną, podręczników się nie boją😉.
Sławmy Słowian
Wielu może kojarzyć autora z bloga o Słowianach – sławosław.pl. Kamil Gołdowski to polonista i językoznawca z wykształcenia. Zamiłowanie do Słowian łączy z całkowicie naukowym podejściem, nie pozwalając na powtarzanie niesprawdzonych wiadomości czy mało prawdopodobnych hipotez, a skupiając się na tym, do czego faktycznie można dotrzeć i co można metodą naukową wyjaśnić. Dlatego to książka dla tych, którzy poszukują rzetelnej wiedzy o Słowianach, a nie wymyślanych teorii. Choć książka Magiczny świat Słowian to tylko 190 stron – co może budzić to niedosyt, to osoby dopiero wgłębiające się w historię przodków z pewnością znajdą tu wiele ciekawych i dobrze uporządkowanych informacji.
Zobaczymy, co chrześcijaństwo zaczerpnęło z pogańskich wierzeń. Poznamy wielu słowiańskich bogów i bożków – już nie będą nam obcy Weles, Dola, Rod czy Zorze. Niektórzy być może ze zdziwieniem odkryją, ile z dziedzictwa Słowian zostało nam do dziś – chociażby nazwy miesięcy. Kamil Gołdowski, z racji swojego wykształcenia, zgłębia etymologię słów, których wciąż używamy, i to na przestrzeni praktycznie całej książki Magiczny świat Słowian. Lektura pozwala nam także zapoznać się z obyczajami Słowian, jak i z rytuałami przejścia. Dowiemy się, czym jest swaćba, kim była Mojmira, gdzie „leży” Nawia czy Wyraj.
Naprawdę przystępna dla każdego książka, która może zachęcić do poznawania świata Słowian.