Sprawdzamy, czy książka naukowa o tytule Psychologia wokół nas faktycznie nadaje się do poczytania dla ludzi spoza środowiska naukowego. Dotrzeć do czytelników postanowiły Marta Stasiła-Sieradzka i Aneta Sokół-Siedlińska, które wydały tę pozycję za pośrednictwem wydawnictwa Difin.
Teorie, eksperymenty, ciekawostki
Pod względem technicznym budowa książki jest naprawdę dobra – poszczególne części odnoszą się do konkretnych tematów, przy czym każdy rozdział kończy się ciekawostkami. To właśnie te ciekawostki sprawiają, że książka jest przystępna i łatwo się czyta. Możemy dzięki temu poznać nie tylko psychologiczne teorie, ale też przebieg różnych eksperymentów (na przykład z termitami Termana). Zbliżymy się nieco do innych kultur i dowiemy się, czym jest japońskie karoshi, jak też duńskie arbejdsglaede. Poznamy historie wielu sławnych ludzi (w kontekście osiągania przez nich sukcesu mimo braku wykształcenia formalnego w danym kierunku), jak i historie firm (chociażby wprowadzenie marki Red Bull do Europy).
Z czym zmaga się współczesny człowiek?
Oprócz tematu bogactwa i sukcesu – czyli tego, o czym marzy większość społeczeństwa, pojawiają się też inne tematy, które są nierozerwalnie związane z byciem człowiekiem. A mianowicie starość (tu wchodzimy też w kwestie medyczne i technologiczne – czy w niedalekiej przyszłości możliwe będzie wydłużenie życia?), zdrowie oraz wpływ stresu na życie. Mowa jest również o epidemii otyłości, która już dotknęła Stany Zjednoczone (otyła jest 1/3 populacji USA), a stanowi coraz większy problem w Europie (szacuje się, że do 2030 roku nadwagę będzie miała połowa ludności!). Nie zabrakło też tematu uzależnień (oraz historii pojawienia się opium, heroiny, jak też papierosów), także we współczesnym kontekście uzależnienia od internetu czy od sprawdzania mediów społecznościowych. Swojego rozdziału doczekało się także placebo oraz nocebo.
Co na minus…
Jak widać, przekrój tematów, które porusza książka Psychologia wokół nas, jest naprawdę szeroki. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – jak nie teorię, to chociażby ciekawostki, w które obfituje ta pozycja. Jest jednak jeden – wielki według mnie – minus. Ogrom błędów. Książka miała i korektora, i redaktora, osoby te widnieją na stronie redakcyjnej, jednak gdy się czyta tę lekturę, to można się zdziwić… Pojawiają się nie tylko literówki, ale i kropki w miejscu przecinka, błędy interpunkcyjne, brak spacji w odpowiednich miejscach, brak ujednoliceń… Jako redaktor nie wypuściłabym takiej książki do druku, bo jest tego naprawdę zbyt wiele…