Książka Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem – Susanne Thiele

książka jak wirusy i bakterie

Ktokolwiek ostatnio znów spostrzegł, że „musi schudnąć parę kilo”, może z powrotem bez wyrzutów sumienia legnąć na kanapie. Te 2-3 nadprogramowe kilogramy to bowiem na całe szczęście tylko mikroby, które żyją w nas i na nas, i średnio tyle ważą. Według najnowszych szacunków na 30 bln ludzkich komórek przypada 39 bln komórek bakterii. Pora więc oswoić się z tym towarzystwem – i to czyni książka Jak wirusy i bakterie rządzą naszym życiem. Nowe i zdumiewające ustalenia o naszych mikroskopijnych współlokatorach autorstwa Susanne Thiele, niemieckiej mikrobiolog.(Pierwsze wydanie tej książki miało miejsce dwa i pół roku temu).

Flora rezyndentna a triklosan

książka jak wirusy i bakterie

Oczywiście to wszystko może wydawać się nie tylko zdumiewające, ale i przerażające. Na szczęście autorka szybko nas uspokaja, że raptem 0,1% mikrobiologicznych gatunków jest w stanie wywoływać choroby. Reszta albo jest neutralna, albo wręcz gra z nami do tej samej bramki. Czy dezynfekcja rąk środkami bakteriobójczymi, zamiast zwykłego mycia, ma więc jakiś sens, jeśli tym samym zmywamy z siebie własną florę rezydentną? Zwłaszcza że niektóre antybakteryjne substancje mogą wręcz podwyższać ryzyko infekcji u niektórych osób. Jako przykład autorka podaje triklosan, co do którego już od lat istnieje wiele wątpliwości. A osiemnaście innych substancji o działaniu antybakteryjnych zostało wykluczone z użytku w przemyśle kosmetycznym.

Piona z mikrobami

książka jak wirusy i bakterie

W 2020/2021 roku coś jednak się stało z nauką. Zaprzecza się wszelkim badaniom niezgodnym z głównym nurtem, także każdy sam sobie musi przemyśleć pewne sprawy. Na przykład, czy używanie niespecjalistycznej maseczki ma sens, skoro dla mikrobów nawet ubranie nie stanowi żadnej przeszkody? Jeśli siadasz w autobusie na miejscu po żulu, to miej świadomość, że bakterie z jego zaszczanych spodni właśnie przeszły na twoje uda. Fajnie, co?;-). Przybij więc teraz pionę ze swoimi kilogramami mikrobów, bo to one cię chronią przed „obcymi” bakteriami. Stanowią pierwszą warstwę na skórze, dzięki czemu „obce” bakterie nie zasiedlą bezpośrednio twojej skóry;-). 

Natural killer

książka jak wirusy i bakterie

Autorka zresztą rozwija szeroko temat drobnoustrojów chorobotwórczych i antybiotyków. Wskazuje, że tak jak nie każda bakteria gruźlicy wywołuje gruźlicę, tak nie każdy wirus sprawi, że się rozchorujemy. Wszystko zależy od poziomu wytrenowania układu odpornościowego. I tu Susanne Thiele opowiada o limfocytach B i T oraz o natural killer. To też ciekawy wątek dla tych, którzy uznali, że w 2020 roku nagle układy immunologiczne zaczęły działać inaczej niż zwykle i nikt nie poradzi sobie z jakimś wrogiem;-).

Książka Jak wirusy i bakterie rządzą… zawiera też szereg ciekawostek. Dowiemy się między innymi, w jaki sposób drobnoustroje komunikują się ze sobą; ile bakterii żyje w jednym mililitrze zawartości jelit; jaki gatunek bakterii utylizuje plastik; czy też ile mikrobów emitujemy do otoczenia w ciągu godziny;-). Jeśli zastanawiasz się, czy przyciski w windzie są brudniejsze niż deska klozetowa – w tej książce znajdziesz odpowiedź.

Częste mycie…

Ludowe powiedzonka zawsze mają coś z prawdy, dlatego warto pamiętać, że częste mycie skraca życie;-). Udowodniono już, że sterylne wychowanie dzieci ma wpływ na zwiększoną liczbę alergii i na osłabienie układu odpornościowego. Najlepiej zaś na mikrobiom człowieka działa kontakt ze zwierzętami – i to autorka opisuje szeroko.

Susanne Thiele za sprawą swojej książki przybliża nam niewidoczny domowy mikrokosmos. Za głowę można się złapać, że świat drobnoustrojów jest taki bogaty. I zdziwić się, ile z tych mikrobów jest niezbędnych w życiu. Nasza symbioza jest bardzo ważna dla naszego (i ich) przetrwania. A nawet dla naszego bardziej – one bez nas sobie poradzą, w końcu istniały przez całe miliardy lat przed nami. I to one wynalazły fotosyntezę;-). Ukłony dla bakterii.

Gdyby przybył do nas z kosmosu obcy i studiował obciążenie bakteriami, najprawdopodobniej doszedłby do wniosku, że ręce należy myć w toalecie