Czy współcześnie dwujęzyczność jest już standardem? Uczymy dzieci języka obcego, najczęściej angielskiego, od ich najmłodszych lat. Czasami dziecko dobrze nie umie powiedzieć „mama”, a już słyszy, że stół to też table, a pies to dog. Czy ta dwujęzyczność wpływa na strukturę psychiczną jednostki? Nad tym zastanawia się Jagoda Ratajczak w swojej książce Języczni. Co język robi naszej głowie, o której wydanie zadbał Karakter w połowie ubiegłego roku. Ja przeczytałam ją dopiero teraz, ale – jestem na tak. Wreszcie coś świeżego, wreszcie zupełnie inny styl pisania, taki lekko ironiczny i angażujący czytelnika.
Intrygujące ciekawostki
Autorka swoje rozważania opiera na wielu badaniach. Przytacza między innymi badania o melodii płaczu noworodków, o tym, czy frazy emocjonalnie nacechowane są w ojczystym języku mocniej niż w obcym. Pojawiają się też badania nad homografami interlingwalnymi (co to jest – dowiesz się z tej książki!). Są to intrygujące ciekawostki, dzięki którym książka zyskuje wartość pozycji popularnonaukowej. Czytelnik dowie się też między innymi, co to bilingwizm substantywny, na czym polega model pasożytniczy i o co chodzi z fałszywymi przyjaciółmi.
Język a emocje
Dzięki Jagodzie Ratajczak dowiesz się, że płacz dzieci niemieckojęzycznych ma melodię opadającą, odwrotnie niż małych Francuzów. A w wieku ośmiu miesięcy maluch już „wykazuje świadomość cech typowych dla języka, który nabywa jako pierwszy”. Ale, ale, nie tylko o pociechach tu mowa. Autorka motywuje czytelników do zastanowienia się nad tym, czy drugi język uruchamia drugą osobowość.
Psycholingwiści myśleli o tym od dawna. Zauważyli, że posługując się drugim językiem, przedstawiamy „demo naszej osobowości”. Jesteśmy mniej spontaniczni, mniej elastyczni, bardziej skupieni na przekazie niż na emocjach. Pojawia się tu fachowy termin language of detachment, który także dokładnie wyjaśnia Jagoda Ratajczak. Można zapytać – czy biegłość w języku generuje większy „luz” i emocje? Dlaczego historie z dzieciństwa są dla wspominającego bardziej emocjonujące, gdy opowiada je w języku ojczystym, niż w obcym? Zastanawialiście się nad tym, czy wspomnienia mogą być inne w zależności od tego, w jakim języku zostały przedstawione? Jagoda Ratajczak pomyślała o wszystkim i opowiada o tym naprawdę barwnie.
Języczni i autorytety
Nie zabrakło znanych nazwisk. W książce Języczni pojawia się między innymi Noam Chomsky, twórca gramatyki generatywnej (coś tam pamiętam jeszcze ze studiów, heh). Autorka wspomina też o badaczce Jasone Cenoz, która skupiała się na procesie przyswajania kolejnych języków, a także o Alexandrze Guiora, który uznał język ojczysty za podstawę budowania ego każdego człowieka. Wspieranie się tymi autorytetami wskazuje, że temat Autorce jest bardzo dobrze znany.
Zakneblowanie
Oczywiście nie można pominąć blokady językowej, choć Jagoda Ratajczak nazywa to barwniej: zakneblowanie przez językową niemoc (to o mnie). Można też wraz z Jagodą cofnąć się do czasów szkoły średniej. Do konieczności prowadzenia na lekcji języka dialogów z angielską intonacją, co jest koszmarem wielu uczniów. Autorka zwraca też uwagę na niedociągnięcia polskiego systemu nauczania. Bo „jak mam się uczyć emocji z dialogów o segregowaniu śmieci”? Jak docenić ‘obce’ poczucie humoru, skoro nie mamy z nim do czynienia na lekcjach? „Nudziarskie podręczniki”, jak pisze Autorka, to jedna z podstawowych przeszkód, na jaką natykają się początkujący. Na szczęście dziś z pomocą przychodzi nam między innymi Netflix, Youtube, gdzie możemy do woli osłuchać się z codziennym językiem obcym.
Języczni w relacji?
Pojawiła się nawet kwestia… relacji damsko-męskich. Jagoda Ratajczak w książce Języczni zastanawia się: „Czy jesteśmy w stanie naprawdę poznać partnera, który mówi w innym języku?”. Czy to, że taki związek jest często bezproblemowy, to zasługa idealnego dobrania się, czy może tego, że…nie jest się w stanie mówić o wszystkim w obcym języku? Że emocje nie mają takiego samego udziału w dialogu? (mowa oczywiście o tych, którzy jeszcze nie posługują się językiem obcym jak naturalnym). Jak pisze Autorka: „Błyskotliwe żarty, cięte riposty, spontanicznie tworzone gry słowne – wszystko to nagle zanika lub blednie w rozmowach prowadzonych w języku drugim”.
Jestem na tak
W książce Języczni. Co język robi naszej głowie znalazło się mnóstwo kwestii, nad którymi nigdy się nie zastanawiałam, choć języki obce otaczają nas z każdej właściwie strony i to od najmłodszych lat. Doceniam Jagody Ratajczak umiejętność trafnego i często ironicznego przedstawiania językowej rzeczywistości. Książkę czyta się szybko i z niesłabnącym zainteresowaniem do samego końca. Aż zastanawiam się, czy może nie przydałby mi się kurs jakiegoś nowego dla mnie języka:).