Focus. Sztuka koncentracji jako ukryte dążenie do doskonałości

Daniel Goleman to autor znany głównie ze swojej bestsellerowej książki pt. Inteligencja emocjonalna, której recenzja się na moim blogu nie pojawiła (a powinna, bo bestseller czytałam). Aby zadośćuczynić temu panu, zasługującemu na wzmianki na każdej stronie poświęconej książkom psychologicznym, postanowiłam sięgnąć po inną jego pozycję, zdecydowanie nowszą – Focus. Sztuka koncentracji jako ukryte dążenie do doskonałości to książka, którą Goleman napisał w 2013 roku, a na polskim rynku wydawniczym pojawiła się ona rok później. Siedem części zawiera dwadzieścia jeden rozdziałów, poświęconych głównej możliwości naszego mózgu – uwadze.

Autor w swoich badaniach odnosi się do współczesnych technologii – wskazując nam, że wcale nie ułatwiają one życia tak jak nam się wydaje. Nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych przez dzieci może prowadzić do kłopotów w odczytywaniu niewerbalnych komunikatów, które są przecież podstawą w stosunkach międzyludzkich. To według Golemana zwiastun deficytów rozwojowych, które może przejawiać kolejne pokolenie… Już dziś wielu nastolatków i dorosłych nie jest w stanie przeczytać więcej niż dwóch stron artykułu/książki bez przerwy. Brzmi jak katastrofa? Owszem, ale to ubóstwo uwagi zostało wywołane przez bogactwo informacji. Dostęp do wszystkiego to wilk w owczej skórze… Kto z nas nie poczuł bowiem podczas pracy czy nauki nieodpartego impulsu sprawdzenia facebooka? Away, czyli oddalenie to według Golemana największy problem, który sprawia, że skupienie się staje się coraz trudniejsze.

książki

W części I książki wskazuje on, jakim jeszcze rozproszeniom ulegamy – nawet podczas czytania tego wpisu prawdopodobnie Twoje myśli, Czytelniku, mogły popłynąć gdzieś daleko. Deep reading – głęboka lektura to umiejętność mało możliwa w Internecie, ze względu na mnóstwo rozpraszających bodźców. Może Ci się tylko wydawać, że Ciebie to nie dotyczy, bo posiadasz „podzielną uwagę”, ale raczej nie umieszczaj multitaskingu wśród umiejętności w CV – jeśli tylko trafisz na pracodawcę, który liznął trochę psychologii, nie licz na zdobycie stanowiska. Podzielna uwaga to bowiem bujda na resorach, gdyż mózg może skupić się tylko na jednej rzeczy naraz – przeskakiwanie z jednej do drugiej sprawia, że tracimy cenny czas na „przełączenie się” na drugie zadanie.

Czy istnieje więc jakaś możliwość, aby polepszyć uwagę? Według Golemana jedna – poczucie flow. Tutaj przydaje się oczywiście posiadanie pracy, którą się kocha (I’m the winner!), jak też pasji, ja dodałabym ćwiczenia fizyczne, ponieważ to najprostszy sposób na to, aby zagłębić się w rzeczywistość tu i teraz, nie rozpraszając się niczym innym.

Goleman odwołuje się też do swojego imiennika, Daniela Cahnemana (którego książka Pułapki myślenia również powinna się pojawić na moim blogu, ale się nie pojawiła, mimo że ją czytałam…jednak było to zanim ten blog się urodził) i jego podziału na uwagę dowolną i uwagę odruchową. Dużo miejsca poświęca się zagadnieniom takim jak stres, nawyki (tu warto wskazać też na książkę pt Siła nawyku, której recenzja…wyjątkowo… JEST U MNIE:)), a także temu, czemu myślenie czasami jest problemem:-).

Wielu czytelników z ciekawością spojrzy na strony dotyczące sztuczek wykorzystywanych w reklamach, aby skłonić nas do (niepotrzebnych) zakupów, a rodzice z pewnością przypatrzą się dobrze rozdziałowi poświęconemu wpływowi gier komputerowych na młode umysły:-). Ale oczywiście to nie wszystko. Goleman wprowadza też terminy takie jak mindlessness – bezmyślenie ( Kawa czy herbata? Tak.), wskazuje również, jak uciszyć własne myśli. Skłania do zastanowienia, czy warto ufać gut feelings – własnym wewnętrznym przeczuciom oraz pokazuje, jak często ulegamy różnego rodzaju złudzeniom poznawczym, między innymi złudzeniu głębi wyjaśniania. Nie mogło zabraknąć też rozdziałów: o empatii – kognitywnej i emocjonalnej, o uważnym słuchaniu i korzyściach z niego płynących, umiejętności podejmowania decyzji, a także o stylach zarządzania. Książka ciekawa i jeśliby się dobrze skupić:-), to można z niej wiele dla siebie wyciągnąć (ale podczas czytania około 20-30% czasu jest się, według Golemana, myślami zazwyczaj gdzieś indziej, dlatego warto wracać do przeczytanych już książek…za drugim razem może będziemy bujać w obłokach podczas innych fragmentów;-)).

Miej odwagę iść za własnym sercem i intuicją. One w jakiś sposób wiedzą z góry, kim chcesz zostać naprawdę