Dziewięć lat temu południowokoreański ekonomista napisał książkę, która – według The Guardian – „w świecie finansjery wywołuje nieżyt żołądka”. To książka „wyrazista, odważna i coraz bardziej wpływowa”. W 2013 roku Wydawnictwo Krytyki Politycznej postanowiło wydać 23 rzeczy, których nie mówią Ci o kapitalizmie na polskim rynku. I to była bardzo dobra decyzja – dzięki temu ludzie, którzy na co dzień nie interesują się ekonomią, mogą uzyskać wiele nowych informacji. Ci zaś, którzy już mają wyrobiony pogląd na wolny rynek, być może zmienią zdanie dzięki Ha- Joon Changowi, który w naprawdę przystępny sposób rozprawia się z narosłymi przez lata mitami o kapitalizmie.
Autor nie tylko zwraca uwagę na błędy współczesnej ekonomii, ale przede wszystkim przedstawia swoje pomysły na to, aby uczynić kapitalizm lepszym. Nie jest to zatem książka antykapitalistyczna – Ha- Joon Chang zaznacza, że „kapitalizm jest i tak najlepszym systemem, jaki wymyśliła ludzkość”. Wskazując dziury w wielu uznanych teoriach ekonomicznych, motywuje ekonomistów do poszukiwań lepszych rozwiązań, a zwykłych ludzi – do tego, aby ślepo nie wierzyć ekspertom.
Aby zrozumieć, jak działa kapitalizm, musimy najpierw uświadomić sobie, że wolny rynek nie istnieje. Że to, co mówią jego zwolennicy, to tak naprawdę uproszczone założenia, które pomijają wiele istotnych spraw. Wolny rynek jak każdy inny rynek ograniczony jest pewnymi regulacjami – tylko są one tak oczywiste dla świata, że nikt z nas ich już nie zauważa. A to wskazuje, że próby zmiany granic rynku to zwykła praktyka polityczna – nie da się tych granic określić naukowo, zatem współczesna ekonomia nie jest nauką. Stwierdzenia, że dana regulacja „ograniczy wolność rynku” znaczą tylko tyle, że jest ona nie po myśli określonej grupy osób, bo godzi w ich interesy. Zatem możemy zapomnieć o obiektywizmie wolnego rynku. Mit pierwszy obalony.
Myślisz, że kapitalizm wiąże się z wzrostem gospodarczym? Nic z tych rzeczy – i temu Ha- Joon Chang poświęcił cały rozdział, wskazując, że tak naprawdę bogate kraje kamuflują swoje problemy ekspansją kredytową. USA wcale nie jest takim rajem, jak się wielu osobom wydaje. Autor porusza też temat powstawania firm o ograniczonej odpowiedzialności, ryzyka inwestycji, a także wynagrodzeń za pracę, które często wcale nie świadczą o produktywności danego pracownika. Ha- Joon Chang wskazuje, że wiara w to, iż ludzie są wynagradzani uczciwie i sprawiedliwie w zależności od osobistej wartości, talentów i wysiłków, to zwyczajne mrzonki, którymi karmią biednych kapitaliści.
Wolny rynek zakłada, że jednostka działa tylko dla własnej korzyści – Ha- Joon Chang nie zgadza się z tym i szeroko to argumentuje. Kapitalizm mógłby być lepszy, gdyby uwzględnił, że ludzie naprawdę mogą mieć różne motywacje. W dalszej części autor koncentruje się na stabilności zatrudnienia i elastyczności rynku pracy, wskazuje na błędy popełniane w związku z ograniczaniem inflacji. Pokazuje, w jaki sposób działały Chiny czy USA, aby stać się potęgami gospodarczymi (co niewiele miało wspólnego z rozwiązaniami wolnorynkowymi, za to z politycznymi jak najbardziej).
Z książki dowiadujemy się, czym jest patriotyzm gospodarczy, jak dużą rolę odgrywa moralność w gospodarce, dlaczego deindustrializacja może mieć różne twarze i dlaczego biedny kraj nie rozwinie się, jeśli skupi się jedynie na sektorze usług (zapominamy, że to nadal produkcja tak naprawdę pcha gospodarkę do przodu).
Dowiesz się, który kraj ma największą produkcję przemysłową na świecie, a który jest najbogatszy na świecie (i już dawno nie są to Stany Zjednoczone); gdzie pracuje się najdłużej i jaki jest stosunek przepracowanej godziny do dochodu. Ha- Joon Chang wiele miejsca poświęca też gospodarczo zacofanej Afryce, wyjaśniając, skąd się bierze niski rozwój krajów w tym regionie (co nie ma wiele wspólnego z niekorzystnym klimatem). Autor polemizuje też ze znanym stwierdzeniem, że „ oddanie większej części tortu bogatym spowoduje przyrost wielkości tortu”. Opisuje wynalazek mikrokredytu, który niczego dobrego w sumie nie przyniósł, jedynie zamieszanie; omawia związek między wyższą edukacją a dobrobytem (który jest żaden), a fragment o inflacji dyplomów doskonale pasuje do Polski (tylko jak to powstrzymać?). I na koniec – prezentuje 8 zasad, które powinniśmy mieć na uwadze podczas projektowania systemu gospodarczego. Warto przy tym pamiętać o tym, że „urzędnicy zajmujący się gospodarką, którzy odnieśli największe sukcesy, zazwyczaj nie byli ekonomistami”.
Autor proponuje kilka sposobów czytania tej książki. Oprócz standardowego od deski do deski, możemy jeszcze wybierać rozdziały w zależności od tego, co nas dokładnie interesuje. Przykładowo – jeśli chcemy dowiedzieć się, dlaczego biedne kraje są biedne, a inne się wzbogacają – czytamy rozdziały 3, 6, 8, 9, 10… Określone rozdziały mogą czytać też ci, którzy uważają, że świat jest niesprawiedliwy i tak już będzie; że jakość życia nie zmienia się mimo rosnących dochodów; że polityka jest nieistotna itd.