fbpx

Zbrodnia i Karaś

Zbrodnia i karaś

Czasem trzeba przeczytać też coś dla relaksu, żeby nie zatonąć w tych książkach popularnonaukowych, psychologicznych itd. ;) Na szczęście wydawnictwo Initium postanowiło zadbać o mój wypoczynek ;) i podzieliło się swoją nową pozycją – książką, która miała premierę wczoraj – Zbrodnia i Karaś. Oczywiście nawiązanie wynikające z tytułu chyba, każdy rozpozna, ale treść z Mistrzem Naszym Rosyjskim niewiele ma wspólnego. Bo Zbrodnia i Karaś Aleksandry Rumin to komedia kryminalna, której akcja dzieje się w Warszawie, a główni bohaterowie są w jakiś sposób (wykładowcy, absolwenci) powiązani z UKSW – Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej

Kto zabrał mój ser?

kto zabrał mój ser?

Niemal każdy boi się zmian – gdy nadchodzą niespodziewanie i są niepomyślne, jesteśmy zdruzgotani. Gdy to my sami mamy podjąć jakąś decyzję – wahamy się, nierzadko nie decydując się na nic (a wiadomo, że brak decyzji to też decyzja!) i być może jakieś szalone szczęście przemyka nam koło nosa. Co zrobić, aby otworzyć się na zmiany? Spencer Johnson wskazuje drogę w swojej prostej, alegorycznej przypowieści Kto zabrał mój ser?, która znalazła się na wysokich miejscach list bestsellerów The New York Times, USA Today oraz Wall Street Journal.

 

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej

Odwet oceanu

Odwet oceanuI stało się – wśród recenzji książek psychologicznych i popularnonaukowych (w większości) znalazł się… thriller ekologiczny. Gdyby ktoś dwa tygodnie temu powiedział mi, że zainteresuję się tym gatunkiem i przeczytam 950 stron, nie mogąc się oderwać – spojrzałabym z politowaniem. Bo – ekologiczny? To musi być totalna nuda! Na domiar złego, akcja książki Odwet oceanu, jak łatwo się domyślić, odbywa się wśród głębokich wód, których po prostu nienawidzę. Wszelka woda, która sięga mi wyżej niż do połowy brzucha, jest koszmarem! Czytać o nurkowaniu na xxx metrów głębokości – dzięki wielkie! Masochizm! Ale była i piękna część, Frank Schätzing wprowadził do akcji przeurocze, inteligentne delfiny!:-) W dużej mierze dostawały w kość, ale zawsze można się pozachwycać inteligencją zwierząt innych niż ludzie (bo i tu z tą inteligencją bywa różnie;-)).

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej