Po felietonach Polska mistrzem Polski Krzysztofa Vargi, które naprawdę dość mi się podobały, postanowiłam sięgnąć po jego powieści z nadzieją, że i pod tym względem zostanę pozytywnie zaskoczona (poza tym czasem trzeba odpocząć od książek popularnonaukowych:)). Wybór padł na jedną ze starszych książek, bo wydaną w 2001 roku Tequilę… Temat – niby poważny, ale podany na luzie, z solą i cytryną… Monolog narratora, strumień świadomości czyta się jednym tchem (ja całą książkę rozłożyłam sobie na dwa razy;), ale gdyby nie brak czasu, to faktycznie wystarczyłoby jednorazowe podejście, bo książka liczy sobie raptem 120 stron!). Już okładka niejako sugeruje nam, czego możemy się spodziewać… Jeśli ktoś kiedyś był punkiem czy rockmenem, to odnajdzie tutaj wiele znajomych sytuacji, zachowań itd. Varga wiedział, w które nuty uderzyć, aby obudzić w czytelniku wspomnienia.
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej