Konieczne kłamstwa, proste prawdy

Konieczne kłamstwa proste prawdy

Samooszukiwanie to główny temat jednej z książek Daniela Golemana – mimo iż książka została napisana w 1985 roku (na polskim rynku pojawiła się po raz pierwszy w 1999 roku dzięki wydawnictwu Albatros, w tłumaczeniu Michała Madalińskiego), nadal jest aktualna, w końcu jako ludzie wciąż postępujemy tak samo… Konieczne kłamstwa, proste prawdy autor wydał jeszcze przed Inteligencją emocjonalną, która została bestsellerem, ale już w Koniecznych kłamstwach… wiele o emocjach się mówi.

Autor wychodzi z założenia, że często sami oszukujemy się, iż samooszukiwanie nas nie dotyczy:-) tymczasem nawet wiedząc o tym przebiegającym bez udziału świadomości procesie, nie uchronimy się przed różnego rodzaju mechanizmami mającymi na celu zabezpieczyć nasze ego przed (psychicznym) cierpieniem. Tylko odwaga poszukiwania i głoszenia prawdy chroni przed samooszukiwaniem – niestety mało kogo na taką postawę stać. Dlatego właśnie warto przeczytać tę książkę: aby zobaczyć, że bardzo często tylko wydaje nam się, iż jesteśmy wyjątkowi, tymczasem popełniamy takie same błędy poznawcze jak każdy inny i wiele wody w rzece musi upłynąć, zanim to spostrzeżemy.

Wśród podstawowych mechanizmów samooszukiwania znalazł się między innymi mechanizm zaprzeczania – który stosujemy najczęściej wtedy, gdy owijamy w bawełnę, sami jednak wierząc, że to prawda. Często staramy się, aby coś brzmiało delikatniej, miało lżejszą wymowę, podczas gdy brutalność faktów mogłaby mówić sama przez siebie. Ta modyfikacja opisu danej sytuacji zachodzi najczęściej nieświadomie – tego typu zniekształcenia dają poczucie bezpieczeństwa. Autor powołuje się tutaj na słowa Hannah Arendt, która twierdziła, że mieszanina oszukiwania samego siebie i wolnej woli pozwala nam wyrządzać zło w przekonaniu, że wyrządzamy dobro (politycy i różnego rodzaju aktywiści społeczni, powinni to przemyśleć. Ci od ‘stopLGBT’ także).

Goleman przywołuje również Freuda – i to bardzo często. Właściwie na jego teorii opiera się cała książka. Autor opisuje stworzony przez niego model psychiki oraz kolejne mechanizmy obronne, takie jak wyparcie, zaprzeczenie i odwrócenie, projekcja, izolacja, racjonalizacja, sublimacja, ale oprócz tego pojawiają się także tak zwane operacje bezpieczeństwa – wybiórcza nieuwaga oraz automatyzm. To dzięki Freudowi mamy dziś wiedzę na temat tego typu zniekształceń postrzegania (z których występowaniem nie ma nic wspólnego inteligencja danej osoby, chociaż typowym zniekształceniem jest, że ludzie o wysokich kompetencjach myślą o sobie, że się nie nadają (Epstein), podczas gdy ludzie o niskich kompetencjach pozjadali wszystkie rozumy…).

Autor łączy dwie pozornie niezwiązane ze sobą kwestie – bólu i uwagi, wskazując, że jest za nie odpowiedzialny ten sam system, podobnie jak za lęk i stres. Pojawia się pojęcie psychicznego zamykania, które jest metodą radzenia sobie w trudnej sytuacji. O stresie powstało jednak już wiele książek i tutaj temat ten został potraktowany trochę po macoszemu. Dowiemy się za to, czym jest nieświadome czytanie, dlaczego zdarzają się pomyłki freudowskie, ale też pomyłki postfreudowskie. Goleman odpowiada także na pytanie, czy bodźce podprogowe faktycznie na nas oddziałują. Mówi o tym, czy zniekształcamy swoje wspomnienia (odpowiedź jest dla niego oczywista: tak! W końcu wspomnienia to uwaga w czasie przeszłym. Jeśli ktoś koloryzuje, to często nie jest to umyślne kłamstwo, gdyż prawdopodobnie nieświadomie przerobił historię, aby była bardziej „odpowiednia” dla tego, jak sam siebie postrzega). Autor szeroko opowiada także o pancerzu charakterologicznym oraz o schematach społecznych i kłamstwach społecznych, a także tym, jakie przecieki mogą wystąpić w mowie ciała. Mimo że książka została wydana po raz pierwszy 35 lat temu – nadal warto ją przeczytać, gdyż jest pełna psychologicznych ciekawostek.

Wszystko wskazuje na to, że widzimy tylko to, czego się dopatrujemy