Są książki, które czytasz dla akcji, i są książki, które czytasz dla słów, jakimi są napisane. Ta zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii – i bardzo dobrze! Czy chcielibyśmy bowiem kolejny miałki romans, ona spotkała jego na chodniku w strugach deszczu i on oddał jej swój parasol. Pierwsza randka, druga, piąta, zwrot akcji, zwrot zwrotu akcji… Nie, tego mamy już wiele. Tutaj główną rolę odgrywa nie fabuła, a język. I to chyba jest najlepszą zachętą do sięgnięcia po książkę Julii Szczepaniak pt. Warszawa to mój Nowy Jork,
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej