Warszawa to mój Nowy Jork – Julia Szczepaniak

książka Warszawa to mój nowy Jork

Są książki, które czytasz dla akcji, i są książki, które czytasz dla słów, jakimi są napisane. Ta zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii – i bardzo dobrze! Czy chcielibyśmy bowiem kolejny miałki romans, ona spotkała jego na chodniku w strugach deszczu i on oddał jej swój parasol. Pierwsza randka, druga, piąta, zwrot akcji, zwrot zwrotu akcji… Nie, tego mamy już wiele. Tutaj główną rolę odgrywa nie fabuła, a język. I to chyba jest najlepszą zachętą do sięgnięcia po książkę Julii Szczepaniak pt. Warszawa to mój Nowy Jork,

w której słowa po prostu płyną, a ty czytasz i płyniesz też, bo jest to tak ładnie napisane. Tak kobieco, tak czasami poetycko (wyciągnąć z codzienności poetyckość? – można!), że t r a f i a dokładnie tam, gdzie powinno trafić. Do tej wrażliwej części duszy czytelnika, która docenia estetykę, piękno, uczucia.

Gdyby

Książka Warszawa to mój Nowy Jork nie jest długa, bo liczy nieco ponad 110 stron, w dodatku na wąskim łamie – ale to dobrze, to wystarczy, nie będzie przesytu ani znużenia. Poznamy główną bohaterkę nie w działaniu, a w myśleniu. Tam, gdzie najciekawiej, tam, gdzie może być wszystko – a jest przede wszystkim poczucie samotności. Wśród dwóch milionów mieszkańców Warszawy nie zna bohaterki nikt – mógłby znać bliżej on, gdyby… gdyby – no właśnie – o „gdyby” opowiada bohaterka powieści i wpuszcza nas do środka tak swojego mieszkania, jak i swojego serca. Tak my ją poznajemy – w jej codzienności, w jej rozczarowaniu i samotności.

Julia Szczepaniak napisała książkę, z której bohaterką mogłaby pewnie utożsamić się niejedna kobieta. Nie ma znaczenia, czy z Warszawy czy z Nowego Jorku, czy z małego miasta. Wiele z nas było w tym miejscu. Można czuć się tak wszędzie, można czuć właśnie tak i nie móc od tego uciec nawet w tłumie. Książka Warszawa to mój Nowy Jork właśnie o tym opowiada.

A czy może cię zaskoczyć coś na 111 stronie książki, która ma 112 stron? O tym zakończeniu specjalnie nic nie napiszę, zostawiając je czytelnikowi.