Nie słucham Hey, znam tylko te największe hity. Na jakimś tam festiwalowym koncercie byłam, ale Nosowska kojarzy mi się tylko ze swoim „Dziękuję bardzo” wypowiadanym po każdej piosence. Nie jest moim muzycznym guru ani, tym bardziej, życiowym. A książkę kupiłam – ze względu na jej oprawę graficzną. Lubię takie wydania, pełne kolorów i grafik bardziej lub mniej zabawnych. Ale A ja żem jej powiedziała to książka pociągowa. Wciągniesz się, jadąc te trzy godziny z miasta do miasta, trochę się zaśmiejesz, pokiwasz głową, porównasz do własnych doświadczeń. Zamkniesz i zapomnisz – bo to nic odkrywczego i takie przemyślenia mogłabyś napisać i Ty sama.