Tym razem, po dłuższej przerwie, przychodzę z czymś innym – bo z powieścią. Słyszałam o niej wiele dobrego. Pochlebne opinie przewijały się i w pracy, i w Internecie. A że miałam ostatnio ochotę na literaturę piękną, to wybór był prosty. Przeczytałam ją szybko i nie żałuję wyboru. Gdzie śpiewają raki Delii Owens to dobra opcja na zimowe wieczory, kiedy za oknem już ciemno i nieprzyjemnie, i nikomu nie chce się nawet wyściubiać nosa poza dom.
Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej