Sapiens. Od zwierząt do bogów

sapiens. od zwierząt do bogówCzy da się w przystępny dla ogółu sposób przedstawić całą historię ludzkości? Yuval Noah Harari udowadnia, że tak. Książka Sapiens. Od zwierząt do bogów to bestsellerowa pozycja od wydawnictwa PWN. Na ponad pięciuset stronach zawarto 70 tysięcy lat rozwoju człowieka – począwszy od chwili, gdy homo sapiens był tylko jednym z mnóstwa nieistotnych zwierząt żyjących w Afryce, aż do momentu, kiedy dzięki własnemu rozwojowi stał się najważniejszym gatunkiem na Ziemi. Jak jednak przebiegał ten rozwój? Noah Harari łączy fakty naukowe z błyskotliwym, czasami dowcipnym językiem, tworząc w ten sposób książkę, którą czyta się prawie jak powieść. Tok myślenia płynie, z jego nurtem poznajemy kolejne procesy zachodzące w historii człowieka. A największe zmiany zapoczątkował faustowski układ między homo sapiens a… pszenicą.

Na sawannie

Autor nie tylko pokazuje zawiłe drogi rewolucji agrarnej, ale także to, jak wiele w nas do dzisiaj zostało z tych homo sapiens sprzed tysięcy lat. Wierzenia w bóstwa wcale nie zniknęły – zostały jedynie zastąpione przez współczesne mity, które tak samo utrzymują naszą strukturę społeczną w ryzach. Za przykład niech posłuży legenda o Peugeocie. A skąd się wzięły nasze współczesne nawyki żywieniowe i seksualne? Dlaczego kłamiemy? (Koczkodany zielone też kłamią! ;)). Dlaczego jesteśmy otyli? Wszystko dlatego, że nasze DNA wciąż jest przekonane, że mieszkamy na sawannie! Różnice między płciami to także fakt wynikający z biologicznych uwarunkowań i budowy mózgu kobiety i mężczyzny (przykro mi, feministki, Natura wie swoje!).

Ludzie czy bogowie?

Harari nie przedstawia suchych faktów – Sapiens. Od zwierząt do bogów to nie podręcznik! Harari próbuje dotrzeć do przeciętnego czytelnika nie po to, by wpajać mu wiedzę, ale po to, aby pomóc mu zrozumieć. Dużo jest tu informacji znanych, o których każdy z nas kiedyś słyszał, ale to dobrze – w ten sposób Harari stworzył kompendium wiedzy o homo sapiens. Rozbudował znane wątki o inne, równie ciekawe. Przypomnimy sobie, jak wynaleziono pismo, co dało pojawienie się pieniądza, jak przebiegła rewolucja naukowa i zastanowimy się nad tym, w jakim kierunku biegnie rozwój medycyny… Czy za kilkadziesiąt lat będziemy jeszcze ludźmi, czy już bogami? Bioniczne ręce sterowane myślami to już nic nowego, a badania nad nieśmiertelnością/wydłużeniem życia ludzkiego są w toku.

Sapiens wygrywa, inne gatunki przegrywają. Wątek cierpienia zwierząt jest bardzo mocno podkreślony w tej książce – począwszy od zdobywania przez homo sapiens kolejnych kontynentów i wybijania największych zwierząt tam żyjących, aż do dzisiejszych czasów – kiedy wykorzystujemy zwierzęta hodowlane do własnych celów, każąc im przebywać w straszliwych warunkach. Jeśli jest jedna cecha, którą można w stu procentach przypisać człowiekowi, czy będzie to okrucieństwo?

To nie tylko książka o historii, to także książka o religii, o ekonomii, psychologii. O kulturze, buddyzmie, medytacji, nazizmie, odkryciach geograficznych i konsumpcjonizmie. O bionicznych kończynach, pszenicy i o kartach kredytowych.

Ale przyznam, że początkowo czytało mi się…dziwnie – i sama nie wiem dlaczego. Niby lekko, był dowcipny język, jednak jakoś mnie to tak przyciskało. Skończyłam czytać tydzień temu, recenzję piszę dzisiaj – i dopiero z perspektywy tego dość krótkiego czasu, z dystansu, mogę stwierdzić, że to jednak było dobre, bo: (argumenty powyżej). Opieszałość recenzyjna wynikła jednak jedynie z wakacyjnego urlopu, nie z lenistwa czy z przytłoczenia lekturą ;).

Sapiens. Od zwierząt do bogów

„Kultura z reguły twierdzi, że zakazuje tylko tego, co jest nienaturalne. Jednak z biologicznego punktu widzenia nic nie jest nienaturalne. Wszystko, co jest możliwe, z definicji jest naturalne. Prawdziwie nienaturalne zachowanie, czyli takie, które sprzeciwia się prawom natury, po prostu nie mogłoby zaistnieć, więc nie potrzebowałoby żadnego zakazu. Żadna kultura nie zadała sobie trudu, by zakazać mężczyznom fotosyntezy, a kobietom biec szybciej niż prędkość światła albo elektronom o ujemnym ładunku przyciągać się”.