Beksińscy. Portret podwójny

Beksińscy. Portret podwójnyArtysta. Podziwiamy jego twórczość, poznajemy beznamiętne fakty biograficzne, z których wyłania się papierowy człowiek. Nie łączymy tego z emocjami – związanymi z odczuwaniem sytuacji międzyludzkich, z relacjami rodzinnymi, przyjacielskimi i miłosnymi. Malarz, pisarz, to przede wszystkim twórca i to zdaje się być najważniejsze. Był więc sobie taki Zdzisław Beksiński. Malował jakieś potworki, strachy, dziwactwa – to fascynowało. Jego dzieła stały się popularne, wystawy odwiedzały tłumy. Na pytanie, kto to właściwie ten Beksiński, odpowiadać by można no ten taki dziwny malarz. I wszystko.

A to przecież nietuzinkowa osobowość z szeregiem wad. To przecież człowiek, który wcale dobrze nie radził sobie w relacjach z innymi. To ojciec, który przez całe życie nie potrafił ułożyć kontaktów z synem. Nie potrafił kochać. Czy może robił to w swój specyficzny sposób? To próbuje wyjaśnić Magdalena Grzebałkowska w książce „Beksińscy. Portret podwójny”. To biografia rodzinna, różna od innych pozycji z tego gatunku – autorka nie zasypuje nas suchymi faktami, a przedstawia dokument pełen skrajnych emocji.

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej

Na koniec świata

Na koniec świataTym, co nas ogranicza w działaniu, jest najczęściej po prostu strach i zbyt mała wiara we własne możliwości. A człowiek potrafi przecież przetrwać wiele – jak dużo – wie Reinhold Messner, autor książki „Na koniec świata”, książki, która w języku polskim została wydana dawno temu, w 1998 roku. Minęło dwadzieścia lat – a “Na koniec świata” nie ustępuje w niczym obecnym bestsellerom, mimo że akcji tam mało.  Dużo za to pasji. I emocji. To Messner jako pierwszy dotarł na szczyt Mount Everestu w stylu alpejskim – zdobył ośmiotysięcznik bez aparatury tlenowej. I bez towarzystwa – solo, zdany sam na siebie. Stanął w obliczu potęgi góry i przekonał się, ile jest w stanie znieść. Sukces zawsze zawdzięczał tylko sobie.

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej

Magia słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy?

Magia słówCzytałeś Tołstoja, Dostojewskiego, Bułhakowa? Dla mnie, jak i dla wielu osób, to prawdziwi mistrzowie słowa. Jest i piękny język, jest poczucie humoru, jest wciągająca akcja. Dorównać im chciałby każdy – czy to możliwe? Joanna Wrycza-Bekier jest przekonana, że tak – każdy może pisać teksty, które porwą tłumy! Liczy się wytrwałość, zaangażowanie i ciągłe rozwijanie warsztatu pisarskiego. Wskazówki, które Bekier umieściła w książce Magia słów z pewnością przydadzą się nie tylko początkującym pisarzom i copywriterom, ale też blogerom. Jeżeli chciałbyś, aby czytelnicy zaglądali na Twojego bloga z entuzjazmem, nie tylko po to, by jedynie pobieżnie przejrzeć wpisy – zastosuj się do rad Bekier – gwarantuje sukces. Już styl, w którym napisana jest ta książka, to dla nas rękojmia, że autorka naprawdę wie, co mówi. Magię słów czyta się z nieskrywaną przyjemnością jak dobrą prozę, a przecież to poradnik!

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej

Hygge. Klucz do szczęścia

Czy znasz to uczucie, kiedy wchodzisz do skromnej kawiarenki, rozglądasz się – i wchłaniasz całym sobą niesamowity klimat. Widzisz ogień w kominku, miękki fotel, równie miękkie koce. Aż chce się usiąść z grzanym winem w ręku i po prostu odpocząć. Duńczycy uznaliby, że to hyggestund – chwila hygge. Nad tym, czym jest to hygge, rozmyśla Meik Wiking – pracownik Instytutu Badań nad Szczęściem. W swojej książce „Hygge. Klucz do szczęścia” stara się znaleźć odpowiedź na to, dlaczego to Duńczycy uważani są za najszczęśliwszych ludzi na świecie. To nie tylko zasługa państwa, które dba o swoich obywateli. To także umiejętność znalezienia równowagi pomiędzy pracą a życiem osobistym. W wolnym czasie to hygge zapewnia nam dobre samopoczucie. Czy więc ono jest?

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej

Copywriting internetowy

Copywriting internetowy Macieja Dutki to kolejna pozycja, po którą mogłyby sięgnąć osoby zainteresowane pisaniem chwytliwych tekstów reklamowych. Z pewnością zachęci je to, że książkę wydało PWN – wydawnictwo, które samo nazywa siebie źródłem wiarygodnej, rzetelnej wiedzy. Można by więc oczekiwać wysokiego poziomu publikacji… a tu psikus. Książeczka ma raptem 100 stron – wiadomo jednak, że to nie liczba stron świadczy o jakości treści! Najwidoczniej autor skondensował całą swoją wiedzę, przynajmniej nie będzie wodolejstwa! Pozytywne nastawienie rozwieje się jednak wraz z kolejnymi stronami…

Opowiem Ci o tej książce więcej Opowiem Ci o tej książce więcej